Rosyjskie ministerstwo energetyki podpisało umowę o wartości 47,3 mld rubli (830 mln dol.) na budowę infrastruktury energetycznej na Krymie - informuje "The Moscow Times". Inwestycja ma zostać sfinalizowana do końca 25 grudnia 2020 i ma zakończyć zależność półwyspu od dostaw energii z Ukrainy.
Według planu połączenie energetyczne będzie przebiegać po dnie Cieśniny Kerczeńskiej i połączy Krym z południowym regionem Krasnodaru.
Wzrost cen
Informacja przetargowa pojawiła się w piątek na oficjalnej stronie zamówień rosyjskiego rządu. Zgodne z dokumentem prognozuje się, że budowa zakończy się do 25 grudnia 2020 roku.
Ponadto, wiadomo, że klientem w tej transakcji będzie państwowa rosyjska Agencja Energii. Z informacji przetargowej nie wynika jednak, czy to ona będzie prowadzić prace budowlane.
Mimo że Rosja dokonała nielegalnej aneksji Krymu w marcu ubiegłego roku, to półwysep nadal pozostaje w 70 proc. zależny od dostaw z Ukrainy - informuje agencja informacyjna RIA Novosti. Jednak zdaniem gazety "Wiedomosti", w godzinach szczytu zależność ta osiąga nawet poziom 90 proc.
Co więcej, w tym miesiącu, Ukraina, która zmaga się z galopującą inflacją, podniosła ceny dostaw energii elektrycznej na Krymie o 15 proc.
Plan rozwoju do 2020 roku
Jak przypomina "The Moscow Times", Kreml już w zeszłym roku ogłosił plan rozwoju energetyki na Krymie, w tym budowę połączenia energetycznego po dnie Cieśniny Kerczeńskiej i elektrowni na półwyspie.
Jak napisała tymczasem w piątek na swoim blogu Walentyna Matwijenko, marszałek izby wyższej rosyjskiej Dumy, budowa infrastruktury potrzebnej do nieprzerwanych dostaw wody i energii energetycznej na Krym zajmie od dwóch do trzech lat.
Budowa infrastruktury energetycznej jest częścią szerszego rosyjskiego planu rozwoju półwyspu do 2020 roku. Kreml ma ten cel przeznaczyć łącznie 736 mld rubli (13 mld dolarów).
Autor: mb / Źródło: The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | J29