Górnictwo węgla kamiennego wypracowało w ubiegłym roku ponad 3,6 miliarda złotych zysku netto, zarabiając średnio około 40 złotych na każdej sprzedanej tonie węgla. Jego średnie ceny wzrosły o jedną czwartą. Kopalnie wydobyły 4,9 milionów ton węgla mniej niż rok wcześniej. Więcej za to importowaliśmy "czarnego złota" - o 5,1 milionów ton.
Ubiegłoroczne wyniki sektora węgla kamiennego przedstawiono w poniedziałek w Katowicach podczas posiedzenia trójstronnego zespołu ds. bezpieczeństwa socjalnego górników.
"Obiecujące wyniki"
- Wyniki minionego roku są obiecujące. Obecny rok będzie w górnictwie czasem stabilizowania wydobycia, dalszej optymalizacji kosztów i realizacji programów inwestycyjnych - mówił dyrektor katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) Robert Marzec. Z danych ARP wynika, że w ubiegłym roku branża odzyskała rentowność, a jej wyniki finansowe były najlepsze od lat. W 2015 roku strata sektora węglowego przekraczała 4,5 mld zł netto. Rok później górnictwo było jeszcze na minusie, ze stratą netto rzędu 3,6 mln zł i stratą na sprzedaży węgla w wysokości 666 mln zł. W minionym roku zysk netto przekroczył 3,6 mld zł, z czego ponad 2,6 mld zł to wynik na sprzedaży węgla, a pozostałe ok. 1 mld zł zysku to wynik na pozostałej działalności, w tym finansowej.
Dane finansowe spółek węglowych są jeszcze weryfikowane przez biegłych rewidentów, stąd nie są to wielkości ostateczne.
- Tak radykalna poprawa (…) jest z jednej strony zasługą koniunktury na rynkach węglowych, w szczególności węgla koksowego, z drugiej strony - także efektów działań restrukturyzacyjnych, realizowanych przez sektor górniczy – ocenił w poniedziałek resort energii.
Mniejsze wydobycie
Górnictwo wypracowało wyższe przychody i zyski mimo spadku wydobycia węgla o prawie 4,9 mln ton. W ubiegłym roku kopalnie wyprodukowały niespełna 65,5 mln ton węgla, wobec prawie 70,4 mln ton rok wcześniej (spadek o 6,9 proc.). 81 proc. wydobycia (prawie 53 mln ton) to węgiel energetyczny, pozostała część (blisko 12,5 mln ton) – koksowy.
Cena węgla koksowego osiągnęła w ubiegłym roku średni poziom 628,02 zł za tonę i była o ponad 62,8 proc. wyższa niż rok wcześniej. Z kolei średnia cena węgla energetycznego wzrosła o 11,1 proc., do 239,26 zł za tonę. Średnia cena zbytu węgla ogółem w 2017 roku ukształtowała się na poziomie 310,78 zł za tonę, co oznacza wzrost wobec 2016 r. o 26 procent. Rosnące ceny węgla przyniosły górnictwu ponad 14-procentowy wzrost przychodów ze sprzedaży tego surowca – do ponad 20,5 mld zł, wobec niespełna 18 mld zł w roku 2016 i ponad 19 mld zł w latach 2014-2015. Sprzedaż węgla osiągnęła w minionym roku 66,3 mln ton (wobec 73,1 mln ton w 2016), przekraczając o 1,2 proc. ubiegłoroczny poziom wydobycia, dzięki sprzedaży dużej części węgla ze zwałów – stan zapasów zmniejszył się do niespełna 1,7 mln ton. Wobec roku 2016 wielkość sprzedaży była mniejsza o 9,3 proc. (ponad 6,8 mln ton). Ponad 90 proc. węgla trafiło na rynek krajowy, a 6,2 mln ton (9 proc. sprzedaży) wysłano za granicę.
Zysk ze sprzedaży
Na podstawowej działalności, jaką jest sprzedaż węgla, górnictwo zarobiło w ubiegłym roku 2,6 mld zł, wobec 666,4 mln zł straty rok wcześniej i niespełna 2 mld zł straty w roku 2015. Średnio każda tona sprzedanego węgla przyniosła w ubiegłym roku 40,16 zł zysku, wobec 9,14 zł straty rok wcześniej. To najlepszy wynik od 2011 roku.
Import węgla
Najwyższy (od 2011 roku) był też import węgla - w ubiegłym roku osiągnął on poziom 13,4 mln ton, wobec 8,3 mln ton rok wcześniej. W ubiegłym roku Polska znów stała się importerem węgla netto – oznacza to, że do Polski napływa więcej tego surowca, niż polskie kopalnie wysyłają za granicę (w 2017 r. – 6,2 mln ton).
W ubiegłorocznym imporcie 9,8 mln ton stanowił węgiel energetyczny (wzrost importu o 3,6 mln ton), a 3,6 mln ton węgiel koksowy (wzrost o 1,4 mln ton). Najwięcej węgla napłynęło do Polski z Rosji. Przedstawiciele ARP i resortu energii wskazują, że poprawa kondycji sektora górniczego to nie tylko efekt koniunktury rynkowej, ale także efektów restrukturyzacji. Z danych wynika, iż w ubiegłym roku koszty sprzedanego węgla zmniejszyły się o ponad 4 proc., z blisko 18,7 mld zł w roku 2016 do niespełna 17,9 mld zł w 2017. Poprawa wyników finansowych pozwala górnictwu stopniowo redukować stan zobowiązań, których wielkość zmniejszyła się w ubiegłym roku o ponad 14 proc., z ponad 13,8 mld zł w końcu 2016 r. do niespełna 11,9 mld zł rok później (w tym ponad 7,7 mld zł to zobowiązania krótkoterminowe). W końcu 2015 r. wielkość zobowiązań branży zbliżała się do 15,2 mld zł. Należności górnictwa na koniec 2017 r. wyniosły ponad 3,8 mld zł i były prawie o połowę wyższe niż rok wcześniej.
Więcej pieniędzy na inwestycje
W ubiegłym roku kopalnie wydały na inwestycje prawie 1,6 mld zł – o 2,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Z tego 883,6 mln zł wydano na tzw. budownictwo inwestycyjne, czyli m.in. udostępnianie nowych wyrobisk, a 704,2 mln na zakup maszyn, urządzeń oraz materiałów do produkcji. Wydajność pracy była nieznacznie tylko niższa niż rok wcześniej – na jednego zatrudnionego przypadło 825 ton węgla, wobec 827 ton rok wcześniej. To najwyższe poziomy wydajności w górnictwie – np. w 2009 r. było to zaledwie 641 ton na osobę.
W końcu ubiegłego roku górnictwo węgla kamiennego zatrudniało ponad 82,7 tys. osób, z czego przeszło 63,7 tys. pod ziemią. W ciągu roku stan zatrudnienia zmniejszył się o ponad 1,9 tys. osób - z pracy odeszło (głównie na emerytury) ok. 8 tys. osób, a blisko 6,1 tys. osób przyjęto w tym czasie do pracy. W latach 2015-2017 z finansowanych przez budżet państwa osłon socjalnych – urlopów przedemerytalnych i jednorazowych odpraw pieniężnych – skorzystały 8864 osoby, spośród ponad 12,7 tys. osób, które przeszły wraz z przekazywanym majątkiem kopalń do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Na osłony budżet przeznaczył w tym czasie ok. 828,2 mln zł. Ponad 6,4 tys. osób skorzystało z urlopów górniczych oraz urlopów dla pracowników zakładów przeróbki mechanicznej węgla.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock