W Wielkiej Brytanii do obiegu wszedł kontrowersyjny banknot. Konsumenci, zwłaszcza wegetarianie, zaczęli bojkotować wykonaną z polimeru pięciofuntówkę, kiedy Bank Anglii ogłosił, że przy jej produkcji wykorzystano tłuszcz zwierzęcy. Australijski pionier polimerowego banknotu prof. David Solomon stwierdził, że protesty konsumentów są "głupie". W reakcji na brytyjskie protesty także Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych wydała komunikat.
Już 120 tys. osób podpisało internetową petycję do Banku Anglii o zaprzestanie używania tłuszczu zwierzęcego przy produkcji pięciofuntówki, pierwszego polimerowego banknotu, który wszedł do obiegu w Wielkiej Brytanii. Tłuszcz występuje w nim pod postacią łoju, który stanowi znikomy składnik polimerów.
"Nowe pięciofuntowe banknoty zawierają tłuszcz zwierzęcy w postaci łoju. To niedopuszczalne dla milionów wegan, wegetarian, Hindusów, Sikhów, Dżinistów i innych osób w Wielkiej Brytanii. Domagamy się żebyście przestali wykorzystywać produkty zwierzęce przy produkcji waluty, której musimy używać" - tak brzmi treść petycji.
Komentarz wynalazcy
- To jest głupie, absolutnie głupie - tak sprawę skomentował pionier polimerowego banknotu prof. David Solomon w rozmowie z australijską stacją radiową 2GB. - Są w nim śladowe ilości łoju - stwierdził wynalazca banknotu.
Prof. Solomon powiedział, że nowy polimerowy banknot jest znacznie korzystniejszy dla konsumenta od banknotu papierowego.
- Wymaga mniejszej ilości chemii i nie trzeba ścinać drzew. Na dłuższą metę jest bardziej higieniczny od papierowego banknotu - argumentował.
W reakcji na brytyjskie protesty Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych poinformowała, że w polskich banknotach nie występują nawet śladowe ilości tłuszczu zwierzęcego. W ramach modernizacji banknotów z procesu produkcji papieru wyeliminowano jedyny środek pochodzenia zwierzęcego - żelatynę, którą zastąpiono polimerem syntetycznym.
Zobacz: Pieniądze nie dla wegetarian
Autor: azb//ms / Źródło: The Guardian, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bank of England