Górnicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) wracają do pracy. Oznacza to, że w życie wchodzi jeden z trzech głównych postulatów zawartego porozumienia, które są warunkiem złożenia dymisji przez prezesa JSW. Dziś Jarosław Zagórowski poprosił o rozpatrzenie swojego odwołania na jutrzejszym posiedzeniu Rady Nadzorczej spółki.
Prezes JSW Jarosław Zagórowski zadeklarował w piątek, że sam złoży rezygnację z zajmowanego stanowiska, jeżeli ustalenia porozumienia między zarządem firmy, a stroną społeczną wejdą w życie. Dziś Zagórowski poprosił o rozpatrzenie swego odwołania na najbliższym posiedzeniu rady nadzorczej, czyli jutro - we wtorek 17 lutego.
Jakie warunki?
Pozostałe dwa główne postulaty dotyczą czternastej pensji i szóstego dnia pracy. W negocjacjach ustalono, że czternasta pensja w połowie będzie stała, a w połowie zależna od wyników finansowych spółki.
Porozumienie zawiera również zapis, że tydzień pracy zostanie rozszerzony do 6 dni. Jednak każdy z górników zachowa pięciodniowy tydzień pracy. Dziś za pracę w dni wolne górnicy otrzymują znacznie wyższe wynagrodzenie. Wprowadzenie sześciodniowego tygodnia pracy oznaczałoby więc utratę części zarobków.
W piątek prezes Zagórowski podtrzymał, że spółka będzie domagać się odszkodowań od liderów związkowych za - jego zdaniem - nielegalny strajk. Władze firmy nie zamierzają natomiast karać górników, ale za czas strajku nie przysługuje im wynagrodzenie. Górnicy w wolne dni mają odpracować straty, które odnotowała firma.
W sobotę sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Wojciech Kowalczyk poinformował że dzięki porozumieniu w JSW zaoszczędzi co najmniej 400 mln złotych.
Protest
Strajk trwał 17 dni. Według zarządu JSW, każdy dzień protestu górników kosztował spółkę 27 mln zł strat w przychodach. Oznacza to, że w czasie strajku firma straciła około 459 mln złotych.
Protest górników był spowodowany tym, że zarząd firmy wypowiedział porozumienia zbiorowe (dające przywileje pracownikom spółki) i chciał wdrożyć w życie plan oszczędnościowy. Zakładał on m.in. wprowadzenie sześciodniowego tygodnia pracy, przy pięciu dniach pracy dla pracowników, czy zmian w wypłacaniu czternastej pensji (miała być ona zależna od wyników finansowych spółki), pracownicy mieli utracić także część przywilejów (dopłaty do chorobowego, czy tzw. posiłki regeneracyjne). Władze JSW podkreślały, że nie chcą zwalniać pracowników ani też sięgać po pieniądze z budżetu państwa.
Autor: msz/gry / Źródło: tvn24bis.pl, PAP