Rosną napięcia geopolityczne, a wraz z nimi cena ropy. Surowiec kosztuje najwięcej od października ubiegłego roku. - Ta sytuacja już przełożyła się na nasz rynek. Jeżeli te ceny się utrzymają to za tydzień, dwa odczujemy podwyżki na stacjach - mówiła w programie "Biznes dla Ludzi" Urszula Cieślak z BM Reflex.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na maj na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 64,11 dolarów, po zwyżce ceny o 0,20 proc. Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 70,65 USD za baryłkę, po wzroście notowań o 0,06 proc.
Notowania ropy w USA są obecnie powyżej 200-dniowej średniej, a poziom ten przekroczyły po raz pierwszy od października 2018 r.
Wzrost cen przez konflikt
O przyczynach wzrostu cen ropy, w programie "Biznes dla Ludzi", mówił Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
- Dlaczego ropa drożeje? W dużym skrócie przez Trumpa - powiedział. - Przypomnę, że ropa dość mocno taniała w końcówce ubiegłego roku. Baryłka ropy Brent kosztowała około 50 dolarów za baryłkę, teraz jest 70 dolarów. To 40 procent więcej, czyli bardzo dużo - podkreślił.
- Zerwanie przez Trumpa porozumienia atomowego z Iranem bardzo zaciążyło na cenach ropy już w zeszłym roku. Wtedy nie wiadomo było do końca, jak zachowa się kartel OPEC, w jakim stopniu skompensuje te braki ropy. Arabia Saudyjska, która jest znaczącym producentem i która ma duże możliwości manewrowania swoją produkcją, początkowo ją zwiększyła, ale później zobaczyła, że ceny spadają i wraz z kartelem, z Rosją stwierdziła, że lepiej ograniczyć produkcję - wyjaśniał.
Teraz pojawiły się obawy o konflikt w Libii, który grozi m.in. zakłóceniami w dostawach ropy z tego kraju. - Chodzi o 300 tysięcy baryłek dziennie. Może się wydawać, że przy światowej produkcji na poziomie blisko 100 milionów baryłek dziennie to nie jest dużo. Ale rynek ropy nie lubi takich zakłóceń. Dilerzy widzą, że ropy zaczyna brakować, momentalnie zgłaszają zapotrzebowanie i windują ceny - zaznaczył Kwiecień.
Drożej na święta
Jak mówiła Urszula Cieślak z BM Reflex sytuacja ze wzrostami cen ropy już przełożyła się na nasz rynek. - Konsekwencje wzrostu ceny ropy Brent powyżej 70 dolarów za baryłkę odczujemy pewnie dopiero w następnych dniach, zwłaszcza jeśli chodzi o ceny na poziomie hurtowym. Na stacjach, jeśli te ceny się utrzymają, podwyżki odczujemy dopiero za tydzień, dwa - powiedziała.
Przypomniała, że podwyżki, zwłaszcza w przypadku benzyn obserwujemy już od początku marca. - Ten wzrost wyniósł około 35 groszy na litrze. Po kilku miesiącach cen zdecydowanie poniżej 5 złotych za litr dzisiaj na większości stacji za bezołowiową "95" płacimy powyżej 5 złotych za litr. I tym samym ceny te zbliżyły się bardzo do poziomu cen oleju napędowego - dodała.
Autor: tol / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock