- Jestem dziwnie przekonany, że ta gra na osłabienie walut rynków rozwijających skończy się na dzień, dwa przed referendum (ws. Brexitu - red.). Może nawet w poniedziałek - uspokajał na antenie TVN24 BiS Piotr Kuczyński z Domu Inwestycyjnego Xelion. Tylko we wtorek szwajcarska waluta umocniła się względem złotego o ponad 4 grosze.
Kuczyński uspokajał kredytobiorców, którzy są zadłużeni w walutach obcych. Jego zdaniem Brexit nie będzie miał dużego znaczenia w długim okresie.
- Jak ludzie mają raty kredytu, to w ciągu 20-30 lat, które ich czekają do spłaty (chyba, że przewalutujemy wszystkie kredyty) takich sytuacji będzie jeszcze multum. Nie ma się co na tym zastanawiać. To nie będzie efekt, który spowoduje długoterminowe osłabienie złotego. Ja w to absolutnie nie wierzę! - przekonywał Kuczyński.
Sondaże grzeją
Zdaniem Kuczyńskiego inwestor, który gra "na krótko", a zatem wykorzystuje spadki, zacznie realizować swoje zyski najpóźniej na dwa dni przed referendum w Wielkiej Brytanii. Jest to najbezpieczniejszy czas, który zapewni zachowanie największych zysków.
- Dzień, dwa przed (referendum - red.) skończy się ta zabawa. Może nawet w poniedziałek - prognozował ekonomista.
Analityk zauważył, że duże gracze czerpią zyski dzięki grze na osłabienie walut oraz na tych akcjach, które mają indeksy spadkowe. Stwierdził też, że sondaże dotyczące poparcia Brexitu mają silny wpływ na rynki.
- Jakoś tak dziwnie się złożyło, że zostały dwa tygodnie do referendum i nagle się rozpoczął strach, i odpowiednie sondaże się pojawiły - wyjaśnił.
"Wszyscy Święci" dramatyzują
Ekonomista ocenił, że Wielka Brytania pozostanie w Unii Europejskiej.
Jednocześnie podkreślił, że nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania. Jego zdaniem ten kraj tworzy przeszkody na drodze do większej integracji. Analityk stwierdził, że Brexit nie będzie miał negatywnych gospodarczych konsekwencji.
Zdaniem Piotra Kuczyńskiego "wszyscy święci" uczestnicy rynków finansowych - tacy jak Mario Draghi z Europejskiego Banku Centralnego, czy Christine Lagarde - są zobowiązani do tego, żeby rysować dramatyczne konsekwencje Brexitu, ponieważ chcą zatrzymać UK w UE. - Chodzi im o to, by spowodować taki nacisk na elektorat Wielkiej Brytanii, by ci powiedzieli: „o nie, kochamy Unię Europejską". I zapewne odniosą sukces - prognozuje Kuczyński. Ekonomista zaznaczył, że jest to nowa sytuacja na rynkach. - Jest to rzecz, której nie ćwiczyliśmy. Ja tylko zakładam, że obie strony nie będą szkodziły sobie nawzajem. Muszą się dogadać, tak jak to było z Norwegią - mówił Kuczyński.
Od środy (08.06.2016) mamy do czynienia z umacnianiem franka szwajcarskiego do złotego, który podrożał blisko o 14 groszy. Przyczyn upatruje się w nadchodzącym referendum ws. Brexitu.
Autor: ag/gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu