Prowadzony w trzech śląskich spółkach węglowych audyt ma oszacować oszczędności w prowadzeniu tych spółek – podało w czwartek Ministerstwo Energii. Powołane przez rady nadzorcze górniczych firm zespoły audytowe mają zakończyć pracę do końca marca.
- Dzięki pracy zespołów dokładamy wszelkiej staranności, aby zdiagnozować wszystkie oszczędności w tak trudnym dla górnictwa czasie - powiedział minister energii Krzysztof Tchórzewski, cytowany w czwartkowym komunikacie resortu. Zdaniem ministra wyniki audytów pomogą ocenić przede wszystkim możliwości organizacyjne i techniczne, które pozwolą zmniejszyć koszty funkcjonowania spółek.
Program naprawczy
Górnicze firmy realizują obecnie programy naprawcze związane z kryzysem na rynku węgla i najniższymi od wielu lat cenami tego surowca. Audyty trwają w Kompanii Węglowej (KW), Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW) oraz Katowickim Holdingu Węglowym (KHW). Zespoły audytowe są kilkunastoosobowe, biorą w nich udział przedstawiciele spółek, strony społecznej oraz Ministerstwa Energii. Jak podało w czwartek ministerstwo, w KW zespół liczy 17 osób, a na jego czele stoi senator PiS Adam Gawęda. W JSW powołany przez radę nadzorczą zespół liczy 12 osób i przewodniczy mu poseł PiS Grzegorz Matusiak. Natomiast w KHW kierowany przez senatora PiS Wojciecha Piechę zespół składa się z 13 osób. "Wszyscy działają społecznie i nie przysługują im żadne wynagrodzenia" - podało biuro prasowe resortu.
Szukanie oszczędności
O audycie w spółkach węglowych minister Tchórzewski mówił również 4 marca w Katowicach, gdzie spotkał się z zarządem i związkowcami z Kompanii Węglowej. Szef resortu energii podkreślił przed tym spotkaniem, że należy szukać "maksymalnych oszczędności w funkcjonowaniu spółek górniczych". - W każdej z nich w tej chwili są powołane społeczne zespoły audytowe, którym przewodzą parlamentarzyści. Każdy zespół ogląda wszystkie sprawy spółki, od systemu wydobycia, po rzeczy kosztowe, wydatki i inne. Będziemy musieli złożyć to związkom - przedstawimy to wszystko i dopiero złożymy system finansowy Polskiej Grupy Górniczej (PGG) - powiedział dziennikarzom minister 4 marca. Najszybciej ma być gotowy raport z audytu w Kompanii Węglowej, której 11 kopalń ma do połowy roku znaleźć się w nowej strukturze – PGG. Inwestorami tej spółki – według zapowiedzi - mają zostać podmioty energetyczne, finansowe i katowicki Węglokoks. W 2017 r. PGG ma wypracować zysk, wobec niespełna miliardowej straty Kompanii w ub. roku.
To nie pierwszy audyt
Jesienią 2013 r. audyt w KW, KHW i JSW przeprowadziła na zlecenie ówczesnego Ministerstwa Gospodarki międzynarodowa firma doradcza Roland Berger Strategy Consultants. Zadaniem ekspertów była wówczas diagnoza sytuacji oraz wypracowanie rekomendacji dla spółek. W swoim raporcie audytorzy wskazali, iż śląskie spółki węglowe mają szansę na trwałą rentowność, jeśli podejmą zdecydowane działania: zamkną kilka nierentownych kopalń, skoncentrują wydobycie w najbardziej opłacalnych miejscach, ograniczą administrację i uproszczą system wynagradzania. Audyt sprzed ponad dwóch lat był pierwszą tak kompleksową oceną sytuacji branży, dokonaną przez niezależną firmę. W spółkach węglowych przez cztery miesiące pracowało blisko 10 specjalistów. Za kluczowe uznali dostosowanie produkcji węgla energetycznego do popytu, szacując ówczesną nadpodaż nawet na 10 mln ton. Wskazali jednak, że redukcja potencjału wydobywczego musi być prowadzona racjonalnie - poprzez rezygnację z wydobycia w nieopłacalnych miejscach i zwiększanie go tam, gdzie koszty są najniższe. Dotyczyło to przede wszystkim KW i KHW. Audyt sprzed dwóch lat potwierdził, że kopalnie nie wykorzystują optymalnie zasobów - sprzętu i ludzi. Ograniczenia kodeksowe, finansowe i organizacyjne powodują, że zakłady, wydobywając węgiel przez pięć dni w tygodniu, korzystają realnie z ok. 60 proc. swojego potencjału. Mimo to wydobycie przewyższało możliwości sprzedaży węgla. Eksperci oszacowali wówczas, iż w Kompanii Węglowej jest 5-6 kopalń, gdzie - w przypadku woli politycznej i zgody społecznej - można byłoby podjąć decyzję o jak najszybszym zamknięciu, a ich produkcję przejęłyby te kopalnie, gdzie są niskie koszty, korzystniejsze warunki i mniejsze zagrożenia naturalne. Takie kopalnie, o najniższych kosztach, mogłyby z powodzeniem konkurować na rynku. Tamten audyt wykazał poważny przerost zatrudnienia w administracji we wszystkich trzech badanych spółkach.
Górnicy piszą do ministra, by wywiązał się z obietnic wyborczych PiS. Co dalej z kopalniami?
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kompania Węglowa SA