Aż trzykrotnie zawieszono wczoraj handel aktywami Avon Products po tym, jak złożono ofertę przejęcia spółki na poziomie 18,75 dolarów za akcję, czyli z trzykrotnym przebiciem. Jednak wielu inwestorów na Wall Street ma wątpliwości, czy firma, która złożyła ofertę w ogóle istnieje.
Początek dnia handlu na Wall Street nie zapowiadał tak szalonego skoku na aktywach koncernu Avon Products, który zajmuje się produkcją, dystrybucją i sprzedażą kosmetyków. W pewnym momencie akcje firmy wystrzeliły w górę zyskując na wartości ponad 20 proc.
Dlaczego?
Wszystko za sprawą ogromnej oferty przejęcia spółki. Złożyła ja firma PTG Capital Partners oferując aż 18,75 dolarów za każdą akcję spółki, które były wówczas wyceniane na nieco ponad 6,60 dolarów, czyli z trzykrotnym przebiciem.
Rynek zaniepokoił jednak komunikat ze strony spółki Avon, która poinformowała, że nie otrzymała żadnej oferty. Wtedy inwestorzy zaczęli dokładnie przyglądać się firmie PTG Capital Partners.
Tajemnicza firma
Szybko okazało się, że nie tylko jej oferta wygląda podejrzanie (bo zawiera wiele błędów, w tym gramatycznych), ale również nie można potwierdzić, czy w ogóle istnieje. Numery telefonów, które znaleziono o dokumentacji nie odpowiadały, a to oceniane jest - szczególnie w chwili próby przejęcia - jako bardzo nieprofesjonalne. Z firmą stojącą za ofertą próbowali się również kontaktować dziennikarze BBC. Również bezskutecznie.
Kiedy wśród inwestorów zaczęło pojawiać się coraz więcej wątpliwości rozpoczęli oni wyprzedaż akcji Avon, które szybko wróciły do poziomu około 7 dolarów.
Autor: msz / Źródło: BBC, Forbes,
Źródło zdjęcia głównego: media.avoncompany.com