Chcemy podnosić innowacyjność naszej gospodarki - mówił w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju. Jak podkreślał, jego resort będzie w tym celu skłaniał firmy do inwestycji w badania i rozwój.
- Na pewno będziemy chcieli zmienić system, który funkcjonuje w administracji rządowej, więc wprowadzić silne zarządzanie procesem gospodarczym w samym rządzie - mówił wiceminister. - Wicepremier Mateusz Morawiecki w ramach rządu odpowiada nie tylko za prace swojego resortu, czyli ministerstwa rozwoju ale wszystkich resortów gospodarczych - dodał wiceminister Kwieciński.
Globalizować podmioty, nie bać się ryzyka
Kwieciński przyznał, że jego resort w realizacji swojej polityki chce skupić się nie tylko na funduszach unijnych, ale także zachęcić do inwestowania prywatne firmy.
- Chcemy silnie oprzeć się na sektorze prywatnym - wyjaśniał. - Chodzi nam o to, by rosła globalizacja tych podmiotów - zaczynając od firm małych, średnich, po firmy duże - kontynuował wiceminister.
Zaznaczał, że resort chce zachęcać firmy, by podejmowały działania na rzecz innowacyjności, nie obawiając się o ryzyko.
- Ja obserwowałem bardzo często do tej pory problem taki, że wiele ze spółek, nazwijmy to publicznych, ale publicznych nie dlatego, że są na giełdzie, ale dlatego, że wpływ na ich działanie miał Skarb Państwa, unikało działań związanych z innowacyjnością. Nadzór uznawał, że prowadzenie działań w tym obszarze było dla tych spółek ryzykowne - tłumaczył.
Inwestować w badania
Podkreślał, że wiele europejskich firm, takich jak Siemens czy Nokia wydaje więcej na badania niż cała Polska. Kwieciński podkreślał, że resort chce, by polskie firmy państwowe poszły tym śladem, ciągnąc w górę cały sektor. Wśród firm, które miałyby realizować tę politykę wymienił PZU, KGHM czy firmy energetyczne.
Wiceminister wskazał na silną potrzebę inwestycji w badania. - To mnie denerwowało, że firmy wolały kupić coś gotowego, a wzbraniały się, by podobne działania sfinansować - czy to u siebie, czy zlecając te zadania sektorowi badawczemu - dodał. - Mamy ku temu potencjał, mamy silną bazę badawczą sfinansowaną z pieniędzy unijnych, byłoby marnotrawstwem z tego nie skorzystać.
Stracimy 30 mld zł funduszy?
Kwieciński odniósł się także do ryzyka utraty części funduszy unijnych, które Polska musi wydać do końca roku.
Wiceminister wskazał, że pozostaje do wydania 30 mld zł. Przyznał, że to niemożliwe, by sumę te wydać w parę tygodni, jednak resort pracuje nad sposobami, by wydać tę kwotę możliwie najpełniej. - Jednym z tych działań jest "nadkontraktacja". Podpisujemy i realizujemy projekty na kwotę większą, aniżeli środki, które mamy z UE. Chcemy tę nadkontraktację maksymalnie zwiększać do 105 proc., czyli mieć podpisane umowy i zrealizowane projekty na kwotę do 5 proc. więcej, aniżeli środki z UE w danym obszarze - tłumaczył wiceminister.
Autor: ag / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24BiŚ