Elastyczny czas urlopów, koniec z zaległymi urlopami oraz ograniczenie premii uznaniowych - to najważniejsze zmiany, jakie przygotował zespół pracujący na projektem nowego kodeksu pracy. Pisze o nich "Dziennik Gazeta Prawna".
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy już rok pracuje nad nowym kodeksem. Jej przewodniczący, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej prof. Marcin Zieleniecki zdradził w rozmowie z "DGP", jakie zmiany czekają pracowników.
Zmiany w urlopach
Pierwsza istotna sprawa to czas trwania urlopów. Będzie on mógł być krótszy lub dłuższy niż 26 dni, a jego wymiar mógłby być ustalany w układzie zbiorowym - zakładowym lub ponadzakładowym. Zieleniecki zaznaczył jednak, że należałoby wskazać minimalny czas urlopu, poniżej którego nie można byłoby zejść. Kolejna kwestia to urlopy zaległe. Jak mówił Zieleniecki zespół pracujący nad nowym kodeksem pracy skłania się ku koncepcji wzmocnienia wypoczynkowego charakteru urlopu, tzn. aby rzeczywiście służył celowi, w jakim się go udziela. Oznacza to, że nie będzie można wziąć niewykorzystanego urlopu w danym roku kalendarzowym rok albo dwa lat później. - Nie chodzi tylko o takie przypadki, ale też np. sytuacje, gdy w trakcie korzystania z urlopu pracownik nie odpoczywa od pracy zarobkowej, tylko wykonuje ją dla innego podmiotu albo na innej podstawie prawnej. Urlop ma służyć wypoczynkowi - powiedział wiceminister. Kolejna nowość dotyczy wynagrodzeń. Nowy kodeks będzie ograniczał uznaniowe składniki pensji. - Zaproponujemy, aby przepisy określały ich procentowy, maksymalny udział w wynagrodzeniu wypłacanym pracownikom. Wzmocniłoby to ochronę wynagrodzenia i jego funkcję alimentarną - tłumaczył Zieleniecki Jak dodał ma to ograniczyć patologie w zakresie wynagradzania poprzez zagwarantowanie, że stabilna płaca o określonej wysokości stanowi konkretny udział całego wynagrodzenia.
Autor: tol / Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock