266 tysięcy nowych etatów stworzyli przedsiębiorcy w ubiegłym roku. Imponująca jest też dynamika wzrostu płac - najwyższa od dekady. W bieżącym roku pensje nadal mają rosnąć. Według niektórych analityków nawet w dwucyfrowym tempie.
Dane z rynku pracy pozytywnie zaskoczyły. Analitycy prognozowali w ostatnim miesiącu 2017 roku wzrost, zarówno płac, jak i poziomu zatrudnienia, ale opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny wyniki okazały się lepsze, niż oczekiwał tego rynek. Przypomnijmy, przeciętna miesięczna pensja brutto w grudniu zwiększyła się o 7,3 proc. (w ujęciu rocznym) przy wcześniejszej prognozie na poziomie 7,1 proc. Z kolei dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w grudniu przyśpieszyła do 4,6 proc.(rok do roku), nieznacznie szybciej niż prognozowali analitycy (4,5 proc.).
Rynek pracy bije rekordy
Grudniowe wyniki rynku pracy mogą imponować - przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej 10 osób zatrudniły w ostatnim miesiącu ubiegłego roku blisko 12 tys. nowych pracowników, co jest najlepszym wynikiem (dla grudnia) od co najmniej 1997 roku. W sumie 2017 rok zamknął się liczbą blisko 266 tys. nowych etatów, co również stanowi rekordowy wynik.
W 2017 roku średnia dynamika płac była na najwyższym poziomie od dekady.
#MakroFlash: Średni wzrost płac w 2017 r. był najwyższy od 2008 r.https://t.co/iEKS0NNq1j pic.twitter.com/oZMs61uHMr
— Centrum Analiz PKOBP (@Analizy_PKOBP) 17 stycznia 2018
"Szczególnie istotny pozostaje odczyt zatrudnienia, który wskazuje, że pomimo licznych opinii o problemach ze znalezieniem pracowników gospodarka nadal ma rezerwy siły roboczej, co jest niezbędne dla kontynuacji wzrostu" - komentują analitycy Raiffeissen Polbank.
"Statystyka zatrudnienia wydaje się nie reagować na nasilające się braki siły roboczej w polskiej gospodarce. Nawet obniżka wieku emerytalnego w październiku nie była widoczna w tempie wzrostu zatrudnienia, co naszym zdaniem sugeruje, że przytłaczająca większość nowych emerytów wróciła do pracy od razu po uzyskaniu uprawnień emerytalnych" - dodają eksperci BZ WBK.
"Naszym zdaniem czynnikiem wspierającym wzrost zatrudnienia jest stopniowe przyspieszenie realnego wzrostu płac, sprzyjające powrotowi na rynek pracy osób dotychczas nieaktywnych zawodowo, a także rosnące rejestrowane zatrudnienie imigrantów z Ukrainy" - piszą ekonomiści Credit Agricole.
Rynek pracy w 2018 roku
Jak będzie w bieżącym roku? - Tak duża poprawa zatrudnienia w 2018 roku będzie raczej trudna do powtórzenia, bo w wielu firmach rosną trudności rekrutacyjne i zaczyna wyraźnie brakować odpowiednich kandydatów - uważa Andrzej Kubisiak, dyrektor ds. analiz w Work Service. Kubisiak podaje za przykład branżę budowlaną czy logistyczną, gdzie na przestrzeni roku pula wakatów wzrosła o 53 proc.
Trudno zapewne będzie też utrzymać tempo wzrostu średniego wynagrodzenia, ale zdaniem Andrzeja Kubisiaka pensje powinny rosnąć średnio o 6-7 proc.
"Wysoki wzrost dochodów gospodarstw domowych będzie stanowić silny bodziec do dalszego wzrostu konsumpcji. Oczekujemy, że mocny wzrost wynagrodzeń szybko nie ustanie, głównie za sprawą ograniczeń podaży na rynku pracy, pomimo napływu pracowników ze Wschodu" - to już eksperci Banku Gospodarstwa Krajowego, którzy jednocześnie prognozują, że w najbliższych miesiącach osłabnie dynamika zatrudnienia.
Na to samo wskazują ekonomiści Credit Agricole. "W kolejnych kwartałach oczekujemy stopniowego wyhamowania poprawy sytuacji na rynku pracy i łagodnego obniżenia rocznej dynamiki zatrudnienia zarówno w sektorze przedsiębiorstw, jak i w całej gospodarce" - piszą.
Dwucyfrowe wzrosty
Z kolei analitycy mBanku, którzy kilka dni temu (jeszcze przed publikacją danych GUS) opublikowali swoje prognozy na 2018 rok, przewidują, że w bieżącym roku dynamika wynagrodzeń powinna sięgnąć nawet 10 proc. Ma to być kontynuacja tendencji zarysowanych w 2017 roku m.in. coraz większych problemów firm z zapełnieniem wakatów.
"Na horyzoncie nie widać czynnika, który mógłby to zmienić" - uważają eksperci mBanku, którzy bardzo optymistycznie prognozują wzrost PKB w 2018 roku na poziomie 4,5 proc.
Rynek jest ostrożniejszy i prognozuje, że nasza gospodarka w bieżącym roku urośnie o ok. 4 proc.
Autor: Maciej Stańczyk / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock