Prezydent rozczarował frankowiczów, ale dobrze zrobił, że wycofał się z wcześniejszych propozycji. One rozchwiałyby sektor bankowy. A to byłoby groźne dla całej gospodarki - mówił w TVN24 przedstawiciel Nowoczesnej Paweł Rabiej.
Frankowicze otrzymają zwrot spreadów, natomiast przewalutowanie kredytów walutowych będzie procesem dobrowolnym, rozłożonym w czasie - taka jest istota nowych propozycji, dotyczących posiadaczy walutowych kredytów mieszkaniowych, a przedstawionych we wtorek przez prezesa NBP Adama Glapińskiego i przedstawicieli Kancelarii Prezydenta.
Nieodpowiedzialne obietnice
Według Rabieja prezydent dobrze zrobił, że wycofał się z wcześniejszych propozycji, dlatego, że one "rozchwiałyby sektor bankowy". - Byłoby to groźne nie tylko dla banków, ale także dla całej gospodarki, dla firm i dla nas jako konsumentów - tłumaczył. - Zdaje sobie sprawę, że rozczarowanie frankowiczów jest duże, ale nie jest to rozwiązanie docelowe. Jest to zawieszenie pewnego rozwiązania, które nastąpi - dodał. Obietnice prezydenta odnośnie pomocy frankowiczom nazwał skrajnie nieodpowiedzialnymi. - Do problemu frankowiczów należy podejść ze spokojem, rozważyć wszystkie za i przeciw. Mamy tutaj bardzo dużo przypadków indywidualnych, bardzo dużo osób się zadłużyło. Rozwiązanie, które przyjmujemy powinno być rozwiązaniem, które nie szkodzi także gospodarce - mówił.
Rabiej podkreślił jednak, że prezydent nie stanął po stronie banków, ale po stronie interesu gospodarki. - Stabilność sektora bankowego jest jednak ważną rzeczą, gdyby jej zabrakło to mielibyśmy kłopoty, zwłaszcza w obecnej sytuacji, w której rząd Beaty Szydło zadłuża nas w tempie 15 mln zł na godzinę. To jest potężne zadłużenie - wyjaśniał.
Piłka po stronie banków
- Po jednej stronie mamy wartość w postaci bezsenności i problemów kilkuset tysięcy frankowiczów i ich rodzin, a po drugiej stronie mamy wartość, jaką jest stabilność gospodarki. I tutaj nastąpiło pośrednie rozwiązanie, czyli zwrot spreadów. Ale to nie jest koniec rozwiązania, bo trzeba znaleźć jakiś sposób tym, którzy dostali na frankach najbardziej - powiedział.
Jak mówił sposobu pomocy zadłużonym we frankach należy szukać w rozmowach z bankami. - Jak patrzę na to rozwiązanie, które zostało zaproponowane to ono w jakiejś mierze przesuwa wypracowanie rozwiązanie właśnie na sektor bankowy. Piłka jest również po ich stronie, one również mogą zaproponować jakieś rozwiązania. Jako posiadacz kredytu frankowego spodziewałbym się np. od banku, że będzie przychylnie na mnie patrzył w przypadku problemów ze spłatą raty, a nie reagował w ciągu miesiąca ostrymi monitami czy dodatkowymi karami - oznajmił gość TVN24.
Walka o Trybunał
Rabiej pytany był też o wniosek, jaki Nowoczesna we wtorek złożyła w sprawie zbadania zgodności z konstytucją ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
- Zaskarżyliśmy ją dla zasady. Uważamy, że od samego początku gry o Trybunał Konstytucyjny chodziło o to, żeby go sparaliżować, chodziło o to, żeby trybunał nie funkcjonował. Był to element świadomej gry i te zapisy, na które zwracała uwagę Komisja Wenecka, nam się nie podobały - mówił.
Jak dodał "ta sprawa jest przegrana, ale trzeba o nią walczyć do końca". - Wiele osób dzisiaj nie rozumie już, co się dzieje wokół trybunału, ale to jest niezwykle ważny element polskiego systemu demokratycznego. Jeżeli odpuścimy bitwę o trybunał to po prostu będziemy mieli do czynienia z rozchwianiem systemu prawnego w przyszłości - tłumaczył.
Zobacz całą rozmowę z Pawłem Rabiejem:
Autor: tol/gry / Źródło: tvn24