Tyle wyniosły przeciętne zarobki Polaków w czerwcu

GUS podał w czwartkowym komunikacie, że w czerwcu 2023 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w stosunku do maja br. o 2,1 proc. Jak przypomniano, przed rokiem w czerwcu 2022 roku względem maja 2022 rok odnotowano wzrost płac o 2,4 proc.

"Wzrost przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń w czerwcu 2023 r. względem maja 2023 r. spowodowany był większą skalą dodatkowych wypłat m.in. premii kwartalnych i rocznych, nagród jubileuszowych, a także wypłat odpraw emerytalnych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń)" - czytamy.

Według danych GUS, wzrost płac odnotowano prawie we wszystkich sekcjach, z czego największy w sekcji "Górnictwo i wydobywanie" - o 10,7 proc. Wynagrodzenia zwiększyły się do 11 290,69 zł, miesiąc wcześniej wynosiły 10 201,34 zł. W sekcji "Wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną, gorącą wodę" zanotowano wzrost o 7,4 proc., do 10 063,21 zł. Miesiąc wcześniej było to 9365,97 zł.

W skali roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto wzrosło o 11,9 proc. Przed rokiem odnotowano wzrost przeciętnej płacy o 13 proc. - przypomniano.

Oznacza to, że wynagrodzenia wzrosły szybciej niż inflacja. Główny Urząd Statystyczny podał w piątek, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2023 roku wyniósł 11,5 proc. w ujęciu rocznym.

W czerwcu br. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z czerwcem 2022 roku było wyższe o 0,2 proc. i wyniosło 6512,8 tys. etatów.

W porównaniu do maja przeciętne zatrudnienie nieznacznie zmniejszyło się o 0,1 proc. "Niewielkie zmniejszenie przeciętnego zatrudnienia w czerwcu 2023 r. było wynikiem, m.in. zwolnień pracowników w jednostkach oraz końcem umów terminowych" - wyjaśniono.

Dane dotyczą przedsiębiorstw w których liczba pracujących przekracza dziewięć osób. "W związku z tym, badanie nie obejmuje, m.in. administracji publicznej, edukacji, opieki zdrowotnej i pomocy społecznej" - czytamy w komunikacie GUS.

Ekonomiści PKO BP zwrócili uwagę, że "po 10 miesiącach spadków płace w sektorze przedsiębiorstw wreszcie rosły szybciej niż inflacja – o 11,9 proc. r/r (PKO: 11,9 proc. r/r, kons.: 12,1 proc. r/r), podczas gdy wzrost cen wyniósł 11,5 proc. r/r.

"Powrót realnego wzrostu wynagrodzeń, przy rekordowo niskim bezrobociu i poprawiających się nastrojach konsumentów jest podstawą oczekiwanego przez nas w 2h23 ożywienia popytu konsumpcyjnego" - dodali przedstawiciele tego banku.

"Płace realne mozolnie pną się do góry. Od październikowego dołka wzrosły już o około 2 proc. Trend zwyżkowy naszym zdaniem będzie kontynuowany, a w nadchodzących kwartałach konsumpcja przejmie rolę silnika napędzającego wzrost gospodarczy w Polsce" - prognozują ekonomiści Banku BNP Paribas.

Analitycy Banku Pekao zwrócili uwagę, że dane GUS są nieco gorsze od oczekiwań. "Mamy to. Realne wynagrodzenia urosły po raz pierwszy od lipca 2022. Czerwcowy wzrost płac lekko zaskoczył ekonomistów w dół i wyniósł 11,9 proc. r/r wobec konsensusu 12,1 proc.. Od sierpnia wzrost siły nabywczej płac w sektorze przedsiębiorstw będzie normą" - napisali.

"Wyraźne zaskoczenie w dół również na zatrudnieniu. W czerwcu ubyło 5 tys. etatów, co przekłada się na wzrost zatrudnienia o jedyne 0,2 proc. r/r. Konsensus obstawiał odczyt 0,4 proc. r/r" - zauważyli analitycy Pekao.