Polski system podatkowy tkwi w XIX-wiecznym modelu, gdzie panuje bezwzględne władztwo fiskusa. Bardziej efektywny jest system kooperacyjny, w którym fiskus współpracuje z podatnikami - ocenia w rozmowie z PAP wicedyrektor w dziale prawno-podatkowym PwC Jan Tokarski. W takim modelu obywatel ze skarbówką może negocjować, mediować, uzgadniać.
Zdaniem Tokarskiego, polski system podatkowy może być bardziej efektywny, zarówno jeśli chodzi o ściąganie zobowiązań podatkowych, prowadzenie sporów, prawo materialne, jak i interpretacje. - W każdym z tych obszarów jest coś do zrobienia - zaznaczył.
Proponowane zmiany
- Jeśli chodzi o system podatkowy jako taki, to wymaga on fundamentalnej zmiany dotyczącej modelu relacji między fiskusem, a podatnikiem. Jesteśmy na początku bardzo długiej drogi w kierunku budowy systemu, w którym ta relacja byłaby bardziej partnerska" - zaznaczył. Tokarski przyznał, że w relacjach tych zrozumiały jest interes skarbu państwa, niemniej - jego zdaniem - konieczna jest też kooperacja fiskusa z podatnikami. Według niego z badań porównawczych dotyczących poszczególnych administracji podatkowych w wielu krajach wynika, że model kooperacyjny systemu podatkowego jest efektywniejszy zarówno dla budżetu, jak i kosztów obsługi podatnika. W takim modelu podatnik z fiskusem może negocjować, mediować, uzgadniać, jest bardziej otwarty na fiskusa. W zamian może liczyć na różne preferencje, np. ulgi, krótsze kontrole, lepszy dostęp do urzędników, czy interpretacji. Systemy kooperacyjne funkcjonują z powodzeniem w Holandii, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, sukcesem zakończyło się wprowadzenie go w Australii. - Tymczasem my tkwimy w typowym, XIX-wiecznym modelu administracyjnym, w którym władztwo organu jest bezwzględne, a rola podatnika polega na poddaniu się tylko i wyłącznie ocenie tego organu - powiedział Tokarski. Zaznaczył, że biorąc pod uwagę ograniczone zasoby fiskusa i skomplikowanie prawa podatkowego w Polsce, typowe są wieloletnie spory z fiskusem, które obejmują bardzo duże grupy podatników. - Polska jest krajem, gdzie na pierwszych stronach gazet cały czas są podatki, cały czas pojawiają się zagadnienia fiskalne. Czytając prasę zagraniczną, aby do takich informacji dotrzeć, trzeba szukać ich w części ekonomicznej. Oczywiście są to ważne informacje dla opinii publicznej, niemniej widać, że sfera publiczna jest przesiąknięta fiskalizmem. Wynika to z tego, że prawo podatkowe budzi wiele wątpliwości, bezpośrednio dotyka podatników, często sposób prowadzenia kontroli podatkowych budzi sprzeciw. To wymaga największej zmiany - powiedział. Zaznaczył, że ostatnio karierę robi hasło uszczelnienia systemu podatkowego. - Ja rozumiem, że chodzi o poprawę efektywności rozwiązań, które już funkcjonują w granicach dopuszczalnego prawa. Jest możliwe stosowanie prawa w jego obecnych granicach w sposób bardziej efektywny. Można efektywniej prowadzić kontrole, lepiej wybierać zagadnienia, którymi fiskus powinien się przyglądać. To zadanie dla administracji - uważa Tokarski. Według niego jeżeli uszczelnienie systemu podatkowego ma polegać na wprowadzaniu nowych podatków, to zapewne przyniesie to budżetowi dodatkowe przychody, ale trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, jakie przyniesie to skutki społeczne, skutki dla gospodarki, miejsc pracy itp. - Każdy tego typu nowy pomysł powinien być poddany wszechstronnej ocenie ekonomicznej. W dyskusji publicznej na temat nowych rozwiązań podatkowych, czy uszczelnienia systemu brakuje rzetelnej analizy dowodów, oceny skutków dla całej gospodarki. Często kwoty, które padają nie są poparte wyliczeniami - dodał.
Konieczne zmiany organizacyjne
Tokarski wyjaśnił, że PwC policzyło w Polsce tzw. lukę w VAT wynikającą z nadużyć podatkowych, patologii systemu VAT, przestępczości gospodarczej i podatkowej. - Oszacowaliśmy, że w 2013 r. wyniosła ok. 40 mld zł rocznie - powiedział Tokarski. Wskazał, że poza ściganiem przestępców, edukacją przedsiębiorców i poprawą w prowadzeniu postępowań prowadzonych już po wykryciu wyłudzenia VAT, konieczna jest praca nad rozwiązaniami systemowymi, które sprawdziły się w innych krajach. Chodzi o regulacje, które uniemożliwią przestępcom uzyskiwanie korzyści z wyłudzonego podatku. Takim rozwiązaniem może być, według Tokarskiego, tzw. model podzielonej płatności VAT (split payment). Polega to na podziale płatności przez nabywcę w taki sposób, że kwota VAT przelewana jest na specjalne konto podatnika będące w dyspozycji organów podatkowych, czy też subkonto przypisane danemu podatnikowi w ramach rachunku organu podatkowego. - Mechanizm ten został implementowany w Turcji, we Włoszech, częściowo w Czechach. Kolejne kraje rozważają wprowadzenie tego rozwiązania, które lukę w VAT może obniżyć - powiedział Tokarski. Zaznaczył, że ostatnio dużo mówi się także o luce w CIT, obniżaniu przez firmy podstawy opodatkowania, transferach zysków za granicę. - We wszystkich tych obszarach należy dalej pracować nad systemowymi rozwiązaniami, które te niekorzystne zjawiska zatrzymają. Bardzo ważnym tematem, jeśli chodzi o CIT, pozostaje klauzula przeciw unikaniu opodatkowania i dyskusja nad granicami legalnej optymalizacji podatkowej w Polsce - ocenił. Tokarski przypomniał, że rząd wykreślił klauzulę z przygotowanego przez resort finansów projektu zmian w Ordynacji podatkowej. - Z pewnością warto będzie do tego tematu wrócić. W takiej, czy innej formie klauzula przeciw obejściu prawa podatkowego powinna znaleźć się w polskim systemie podatkowym. Powinna objąć podatek dochodowy i pomóc zwalczać patologie, które mogą w tym podatku występować - uważa Tokarski. Zaznaczył, że wszystkie rozwiązania wymagające zmian legislacyjnych zajmą jednak dużo czasu, więc ich efekt będzie odsunięty w czasie. Dlatego poza zmianami legislacyjnymi konieczne są zmiany organizacyjne w ramach aparatu skarbowego, odpowiedniego nakierunkowania na zagadnienia, które budzą najwięcej wątpliwości" - podsumował.
Miliardowe straty z CIT
Z raportu MFW "Administracja Podatkowa – wyzwania modernizacyjne i priorytety strategiczne" opracowanego na zlecenie resortu finansów wynika, iż polska administracja podatkowa zbiera coraz mniej danin, zwłaszcza z VAT i CIT, jest niewydajna, a jej struktura sprzyja rozmywaniu odpowiedzialności. W raporcie wskazano, że "wydajność w zakresie poboru podatków pogorszyła się istotnie podczas kryzysu i nie uległa poprawie". - Łączna wydajność poboru podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT), podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) oraz podatku od towarów i usług (VAT) w Polsce osiągnęła wysokość około 16 punktów PKB w 2008 r. i spadła do 14 punktów w 2009 r. Przez kilka lat wydajność poboru podatków była stabilna, ale w 2013 r. spadła do 13,1 punktów; projekcja na rok 2014 wynosi 13,5 punktów PKB - napisano. Według MFW słabe wyniki wydajności są sprzeczne z wynikami innych krajów w Europie, w których poziom poboru podatków w stosunku do PKB powrócił do poziomów odnotowanych przed kryzysem. Z raportu wynika, że w naszym kraju pogorszyło się również wypełnianie obowiązków podatkowych. W raporcie wskazano, że zgodnie z wynikami badania publikowanego ostatnio przez Komisję Europejską (KE), unikanie płacenia VAT, głównego podatku w Polsce, wzrosło z 18 procent potencjalnego poboru VAT w 2010 r. do 25 procent w 2012 r. Z szacunków niezależnych ekspertów wynika, że polski budżet przez agresywną optymalizację międzynarodowych holdingów traci rocznie ok. 45 mld zł z tytułu CIT.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock