Rewolucja w bankach nie wypaliła. Klientów jak na lekarstwo

Minął już miesiąc odkąd banki wprowadziły do swojej oferty tzw. rachunki podstawowe. Do tych działań instytucje finansowe zobligowała ustawa o usługach płatniczych, która jest efektem wdrożenia unijnej dyrektywy PAD (Payment Account Directive).

Regulacja miała na celu walkę z "wykluczeniem finansowym", czyli zachęcić osoby, które do tej pory nie miały konta w banku, do skorzystania z usług instytucji finansowej.

W ramach podstawowego rachunku płatniczego klient ma zapewnione: bezpłatne prowadzenie konta i korzystanie z karty, pięć darmowych przelewów w miesiącu, pięć darmowych wypłat z bankomatów obcych i darmowe wypłaty w banku, w którym założy rachunek.

Co ważne, w ramach tej oferty nie można skorzystać z produktów kredytowych, w tym m. in z debetu.

Postanowiliśmy dowiedzieć się, czy Polacy są zainteresowani nowymi rachunkami. Okazuje się, że popularność usługi jest niewielka.

W PKO Banku Polskim otworzono 362 konta podstawowe, w Banku Pekao SA – 118, w Santander Banku Polskim (dawny BZ WBK) - 523, w mBanku jedynie kilkanaście, a z kolei w ING Banku Śląskim – 300.

– Rachunku bankowego najczęściej nie posiadają osoby starsze i młodzi. Dla nich problemu nie stanowią jednak opłaty. Tak naprawdę nie mają one potrzeby zakładania kont. Starsza osoba przyzwyczajona do otrzymywania emerytury od listonosza obejdzie się bez rachunku w banku. Z kolei młodzi mogą skorzystać m.in. z kont studenckich, które często są już bezpłatne w prowadzeniu – tłumaczy w rozmowie z tvn24bis.pl główny analityk Expander Jarosław Sadowski.

Ekspert dodaje, że w kolejnych miesiącach liczba otwieranych rachunków podstawowych będzie spadać. – Promowanie tej oferty jest dla banków zupełnie nieopłacalne. Pamiętajmy, że z takim kontem nie może być powiązany żaden produkt kredytowy - zauważa Sadowski.

Obowiązek wprowadzenia do oferty podstawowych rachunków płatniczych banki mają od 8 sierpnia.

Autor: mp//dap / Źródło: tvn24bis.pl