Konto bankowe posiada prawie każdy z nas. I często wydaje nam się, że za jego prowadzenie nic nie płacimy. Czy jednak darmowe konta są rzeczywiście darmowe? Okazuje się, że niektóre prowizje mogą poważnie uszczuplić nasz portfel. Oto pięć przykładów takich opłat.
1. Za kartę lub konto
Banki często oferują konta czy karty płatnicze "za darmo". Gdzie jest haczyk? Musisz dokonać odpowiedniej liczby płatności. Jeśli zapomnisz dokonać odpowiedniej liczby transakcji kartą, bank naliczy prowizję. W skrajnych przypadkach, dotyczących prestiżowych kont i kart, może to być kwota nawet kilkuset złotych.
2. Za wypłatę z bankomatu
Możesz wypłacać ze wszystkich bankomatów "za darmo"? Niekoniecznie. W niektórych wypadkach jeśli wypłacasz mniej niż określoną kwotę, np. 100 złotych, zapłacisz prowizję. Wynosi ona zwykle kilka złotych.
3. Za wpłatę do wpłatomatu
Zanim skorzystasz z wpłatomatu, sprawdź na stronie swojego banku, czy to jest darmowe. Operator bankomatu domyślnie pobiera opłatę od transakcji, zwykle to 0,4 proc. jej wartości, albo kilka złotych za zaksięgowanie operacji jeszcze tego samego dnia. Jeśli korzystanie z bankomatu lub wpłatomatu jest darmowe, to jest to zasługą umowy między bankiem i operatorem.
4. Za wypłatę z konta oszczędnościowego
Ta opłata jest najczęściej naliczana za drugą i każdą kolejną wypłatę w miesiącu. Zwykle wynosi od 5 do 10 złotych. Niedużo? Przy obecnym bardzo niskim oprocentowaniu takich kont nierzadko przewyższa ona kwotę odsetek w danym miesiącu.
5. Za przewalutowanie transakcji
Masz kartę i konto walutowe? I tak możesz ponieść koszty przewalutowania. Gdy przelewasz pieniądze z konta złotówkowego na walutowe lub odwrotnie, to cała kwota będzie przeliczona po kursie bankowym. To oznacza, że zostanie ona pomniejszona o prowizję wynoszącą zwykle około 3 procent.
Autor: db/ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24bis.pl