Złe informacje dla kredytobiorców walutowych. W piątek obserwujemy duże umocnienie franka. Szwajcarska waluta drożeje od wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA, w stosunku do złotego szybko rośnie wartość także euro, dolara i funta. Analitycy wskazują na politykę prezydenta-elekta, która nie będzie korzystna dla tzw. rynków wschodzących, do których zaliczana jest też Polska.
O poranku za franka trzeba było zapłacić 4,12 zł, co oznacza wzrost o 1,39 proc. w ciągu dzisiejszego dnia. Około południa wzrost ten na chwilę wyhamował i szwajcarska waluta kosztowała 4,10 zł. Tuż przed godz. 17 na parze CHF/PLN ponownie obserwowaliśmy wzrosty. Za franka trzeba było zapłacić 4,14 zł.
Frank od wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA podrożał o kilkanaście groszy.
Informacje o zwycięstwie Donalda Trumpa początkowo zachwiały równowagą na światowych rynkach. Ale szybko nastroje się zmieniły. Rynek spodziewa się obniżek podatków i dużych wydatków budżetowych ze strony Trumpa. W rezultacie silnie umacnia się dolar, a słabną waluty rynków uznawanych za wschodzące - w tym waluta polska.
Nastroje na rynkach
- Mimo bardzo dobrych nastrojów na rynkach finansowych i wzrostu cen akcji wszystkie waluty z rynków wschodzących tracą dziś wobec dolara. Choć amerykańska waluta jest dziś wyjątkowo mocna, to jednak widoczny jest odwrót od całego koszyka walut emerging markets - zaznaczył analityk mBanku Rafał Sadoch w komentarzu do czwartkowej sesji na giełdach.
Jego zdaniem, choć złoty pierwotnie dobrze radził sobie na doniesienia związane z wyborem nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, w czwartek "uległ ogólnym trendom".
Zwraca uwagę, że zwiększenie protekcjonizmu i wypowiadanie umów handlowych, poza USA "odczuwalne byłoby właśnie najmocniej w gospodarkach rozwijających się, dlatego waluty tych krajów mocno tanieją".
- Nie uważamy jednak, aby ten trend był wyjątkowo silny, w najbliższych dniach sytuacja może się ustabilizować, niemniej jednak za złotego przed końcem roku notowania EUR/PLN mogą wzrosnąć do 4,40 - zaznacza Sadoch.
Mocny frank
Ekonomiści już przed wyborami wskazywali, że szwajcarska waluta obok japońskiego jena jest walutą godną zaufania, którą inwestorzy wykorzystują najczęściej do lokowania swojego kapitału w warunkach rynkowej niepewności (tzw. safe haven - bezpieczna przystań).
Obok franka w piątek o poranku mocno drożał również euro, dolar oraz funt. Za europejską walutę trzeba było zapłacić 4,42 zł, co oznaczało wzrost o ponad 1 proc. Koło południa wzrost ten wyhamował, by zanotować ponowne odbicie w późniejszych godzinach. Koło godz. 17 za euro trzeba było zapłacić 4,44 zł, co oznacza wzrost o 1,68 proc.
Za dolara ok. godz. 16:45 trzeba było zapłacić 4,09 zł, co oznacza wzrost na parze USD/PLN o 1,89 proc.
Wyraźnie umacnia się także funt brytyjski. Za tę walutę o poranku trzeba było bowiem zapłacić 5,12 zł, co oznacza wzrost o 1,77 proc. Kilkanaście minut przed godz. 17 funt kosztował 5,15 zł.
Zobacz materiał "Faktów" TVN (09.11.2016):
Autor: mb//ms / Źródło: tvn24bis.pl, PAP