Koniec stawki LIBOR coraz bliżej. Banki czekają na decyzję Komisji Europejskiej w sprawie wyznaczenia wskaźnika, który zastąpi ją w umowach kredytowych – wynika z odpowiedzi przesłanych przez instytucje finansowe. Na rozstrzygnięcia czekają też tysiące frankowych kredytobiorców, których raty wyliczane są w oparciu o LIBOR.
Z końcem roku przestaną być publikowane stawki LIBOR. Dla banków będzie to oznaczać spory problem, bo stawki LIBOR są wpisane w umowach kredytów hipotecznych jako część zmienna – obok stałej marży banku – oprocentowania. Według czerwcowego "Raportu o stabilności systemu finansowego", opublikowanego przez Narodowy Bank Polski, brak zamiennika dla "wskaźnika LIBOR CHF może bowiem zagrażać ciągłości funkcjonowania takich umów, a w konsekwencji przekładać się na straty finansowe banków".
Zamiennik dla wskaźnika LIBOR CHF może wyznaczyć Komisja Europejska. Taką możliwość dostała dzięki przyjętej na początku tego roku nowelizacji jednego z unijnych rozporządzeń. KE zaczęła nawet prace nad aktem prawnym, w którym wskazuje zamiennik. Na początku sierpnia rozpoczęła konsultacje publiczne projektu rozporządzenia, w którym jako zamiennik LIBOR CHF 3M wskazuje wskaźnik SARON 3 months Compound Rate (SAR3MC). Konsultacje publiczne zakończyły się 31 sierpnia. Nie wiadomo, kiedy rozporządzenie zostanie przyjęte przez Komisję Europejską, jednak na tę decyzję czekają banki, bo jej skutkiem będzie automatyczna zamiana starego wskaźnika na nowy.
Banki czekają na Brukselę
"Nad tematem zmian wynikających z rozporządzenia BMR pracujemy już od dłuższego czasu. Wciąż czekamy na decyzję Komisji Europejskiej odnośnie wyznaczenia zamiennika dla LIBOR-u, z naszych informacji wynika, że wciąż trwają konsultacje w tym temacie" – napisano w odpowiedzi mBanku na pytania, dotyczące skutków zakończenia publikacji wskaźnika LIBOR.
"Bank BNP Paribas na bieżąco monitoruje sytuację, w szczególności stanowisko Komisji Europejskiej dotyczące ew. zastąpienia wskaźnika referencyjnego LIBOR CHF innym wskaźnikiem" – napisano w odpowiedzi Biura Prasowego Banku BNP Paribas.
"Komisja Europejska przygotowuje rozporządzenie wykonawcze, w którym planuje wyznaczyć zamienny wskaźnik referencyjny zastępujący dotychczasowy wskaźnik LIBOR CHF w umowach kredytu/pożyczki. Czekamy na rezultaty tych prac i od nich uzależniamy dalsze działania w tym zakresie. Jeżeli Komisja Europejska wyznaczy zamiennik, będziemy go stosowali do naliczania odsetek od kredytów i pożyczek klientów, których umowy opierają się na wskaźniku LIBOR CHF” – napisano w odpowiedzi PKO BP na pytania PAP.
Takie działanie banków jest zgodne z zaleceniami banku centralnego z "Raportu o stabilności systemu finansowego", gdzie wskazano, że "działania banków powinny być uzależnione od dalszego działania KE".
Wariant awaryjny na wypadek braku zmiennika
PAP zapytała banki także o to, czy przygotowują się i do takiej sytuacji, w której Komisja Europejska nie wyznaczy zamiennika dla LIBORu dla franka.
"Bank od miesięcy przygotowuje się również do sytuacji, gdy takie wskazanie nie nastąpi. W ramach opracowanego harmonogramu działań informujemy Klientów o zaistniałej sytuacji oraz będziemy proponować Klientom zawarcie aneksów do obowiązujących umów kredytu" – napisało Biuro Prasowe Banku BNP Paribas.
W mBanku również poinformowano, że trwają tam prace także nad rozwiązaniem na wypadek, gdyby zamiennik dla LIBORu nie został wyznaczony.
Bank PKO BP poinformował, że jeżeli Komisja Europejska nie wyznaczy zamiennika, o zasadach naliczania oprocentowania i ewentualnym aneksowaniu umów w pierwszej kolejności bank będzie informować swoich klientów.
Banki przyznają, że jeśli Komisja Europejska nie wyznaczy zamiennika LIBOR, konieczne będzie aneksowanie każdej z umów kredytu we frankach szwajcarskich. To będzie spore obciążenie dla banków, bo w połowie roku – jak informowano w "Raporcie o stabilności systemu finansowego" – było ponad 400 tys. takich kredytów. Nie wiadomo także, czy i jak będzie liczone oprocentowanie kredytu walutowego w sytuacji, jeśli umowa nie zostanie aneksowana lub klient nie wyrazi zgodę na podpisanie aneksu.
Na koniec czerwca liczba czynnych umów hipotek frankowych wynosiła 415,1 tys. – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej udostępnionych "Rzeczpospolitej". Kredyty tego typu spłaca około 723 tys. osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: LIDERO / Shutterstock.com