Facebook nie zapłacił w Polsce ani złotówki podatku CIT w ostatnim czasie - wynika z wypowiedzi minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigi Emilewicz. Po kilkanaście milionów złotych do polskiego budżetu odprowadzili natomiast dwaj inni giganci technologiczni - Google i Amazon.
Pytanie o Polskę nie padło podczas wizyty szefa Facebooka Marka Zuckerberga w Parlamencie Europejskim. Spółka nie odpowiedziała też na nasze prośby o komentarz i informację w sprawie rozliczeń z fiskusem w naszym kraju.
Szef Facebooka zeznając we wtorek w Parlamencie Europejskim zapewnił natomiast, że spółka zawsze płaci podatki we wszystkich krajach, w których działa. - Płacimy wszystkie podatki, które są należne, zgodnie z prawem. Inwestujemy też sporo w Europie - wyjaśnił Mark Zuckerberg.
Niskie podatki
Kwestia podatków, które płaci Facebook w państwach Unii Europejskiej, budzi wątpliwości od dłuższego czasu. Pod koniec 2015 roku oburzenie wywołała informacja, że firma odprowadziła do brytyjskiego fiskusa zaledwie 4327 funtów.
Według danych, na które powołuje się dziennik "Guardian", w kolejnych latach koncern zaczął płacić więcej: w 2015 roku 4,2 mln funtów a w 2016 - 5,1 mln funtów (przy przychodach na poziomie 842 mln funtów).
Jak płacą inni?
Jakie podatki płacą w Polsce inni technologiczni giganci? Dwie firmy znaleźliśmy w opublikowanej na stronie internetowej Ministerstwa Finansów liście największych podatników CIT. Z danych fiskusa wynika, że Google Polska w 2016 roku zapłaciło ponad 12 mln złotych z tytułu CIT przy przychodach na poziomie niemal 300 mln złotych i dochodach na poziomie 63 mln zł. Rok wcześniej CIT wyniósł 8,5 mln zł, a w 2014 roku - blisko 5,5 mln zł. Na liście MF znajdują się również dane dotyczące firmy Amazon, która posiada oddział w Polsce. Jak wygląda jej rozliczenie z fiskusem? W 2016 roku Amazon zapłacił 15,8 mln zł podatku przy przychodach na poziomie miliarda złotych (dochody to 83 mln zł). Rok wcześniej z tytułu CIT do budżetu polska spółka giganta handlu internetowego odprowadziła 13,1 mln zł, a w 2014 roku - 5,5 mln zł. Obowiązek upublicznienia danych podatkowych dużych firm i podatkowych grup kapitałowych wynika ze znowelizowanej niedawno ustawy o CIT. Są nim objęte przedsiębiorstwa, których przychody przekraczają 50 milionów euro. Takiego limitu nie ma w przypadku podatkowych grup kapitałowych.
Trzeba dodać, że eksperci podatkowi ostrzegają przed pochopnym wyciąganiem wniosków z listy podatników przygotowanej w resorcie finansów. Wskazują, że CIT mogą obniżać legalne działania, m.in. działanie w specjalnych strefach ekonomicznych czy odliczanie strat z poprzednich lat.
KE szykuje zmiany
Za podatki firm, które działają przede wszystkim w internecie, chce się zabrać jednak Komisja Europejska. Według propozycji ogłoszonej w marcu, stawka podatku ma wynieść 3 procent od przychodów firm, które w skali globalnej osiągają ze sprzedaży internetowej łączne roczne przychody w wysokości 750 mln euro, a w skali UE – przychody w wysokości 50 mln euro. Według KE, internetowe spółki płacą obecnie znacznie niższe podatki w porównaniu z firmami z innych branż, ponieważ w szeregu państw nie mają miejscowych przedstawicielstw lub mają je w krajach o dogodnych warunkach podatkowym. Zdaniem Komisji przy ustaleniu stawki podatku, nazywanego cyfrowym, na poziomie 3 proc. mógłby on przynieść państwom członkowskim wpływy w wysokości 5 mld euro rocznie. Przedstawiając propozycję komisarz ds. gospodarczych i finansowych Pierre Moscovici mówił, że podatkiem objętych byłoby 120-150 firm, z czego połowa to przedsiębiorstwa amerykańskie, a 1/3 - europejskie. Komisarz zastrzegał, że rozwiązanie nie jest wymierzone w amerykańskie firmy takie jak Google, Apple, Facebook czy Amazon.
- Nie jest to podatek typu GAFA (od pierwszych liter tych firm), ani też podatek antyamerykański. Nasza propozycja nie jest ukierunkowana na żadne spółki czy konkretne kraje - zapewniał.
Autor: msz//dap / Źródło: tvn24bis.pl, Guardian, PAP