Gdańsk, Warszawa i Wrocław - w tych miastach w październiku odnotowano rekordowe kwoty za metr kwadratowy mieszkania na rynku wtórnym. Zdaniem ekspertów sytuację na rynku podgrzewa bardzo dobra sytuacja na rynku pracy oraz bardzo tanie kredyty. Średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych z wkładem własnym powyżej 20 procent jest obecnie najniższe od początku 2016 roku.
Jak wynika z raportu Metrohouse i Expandera najwyższe miesięczne wzrosty w październiku odnotowano we Wrocławiu i w Łodzi. Mieszkania są tam droższe odpowiednio o 3,7 i 3,6 procent w porównaniu do września. W stolicy Dolnego Śląska za metr kwadratowy płacimy średnio 6127 zł, a przeciętne nabywane mieszkanie zamyka się w budżecie prawie 370 tysięcy zł.
Jeszcze więcej, bo średnio 6755 zł za metr kwadratowy, trzeba zapłacić w Gdańsku. Ceny mieszkań na Pomorzu wzrosły w ciągu miesiąca o 1,7 procent, a średnia cena transakcyjna nabywanego mieszkania wyniosła 347,5 tys. zł. W ciągu roku ceny nieruchomości w Gdańsku wzrosły jednak aż o 15,5 procent, najwięcej spośród wszystkich miast ujętych w raporcie.
Choć wysoki miesięczny wzrost zanotowano także w Łodzi, to kwota za metr kwadratowy wynosi tam zdecydowanie mniej niż we Wrocławiu czy Gdańsku - 4114 zł. Z kolei stosunkowo niższe procentowe wzrosty dotyczą Warszawy (2,8 procent), choć tu płacimy już za metr kwadratowy ponad 8500 zł.
"Warte odnotowania jest, że już ponad 36 procent transakcji w stolicy przeprowadzana jest w cenach wyższych niż 10 tysięcy złotych za metr kwadratowy. Natomiast ceny niższe niż 6 tysięcy złotych dostępne są w większości tylko w budownictwie wielkopłytowym na przykład na Targówku i Białołęce" - wskazał, cytowany w raporcie, Marcin Jańczuk z Metrohouse.
W Gdańsku, Warszawie i we Wrocławiu w październiku odnotowano rekordowe kwoty za metr kwadratowy, nienotowane nigdy wcześniej w raporcie Metrohouse i Expandera.
Inwestorzy nadal na fali
Zdaniem ekspertów obserwowane wzrosty cen to poniekąd zasługa "inwestorów" nabywających mieszkania na wynajem.
"Niezależnie od miasta, najczęstszym produktem inwestycyjnym są niewielkie mieszkania położone w dzielnicach zlokalizowanych w bliskiej odległości od centrum miasta" - wskazał Jańczuk. "W przypadku największych miast prym wiodą inwestycje deweloperskie. Jednak w przypadku takiego zakupu należy przygotować dość solidną analizę rentowności przedsięwzięcia. Powodem są duże podwyżki cen materiałów budowlanych i wykończeniowych oraz robocizny, co w perspektywie gruntownego remontu mieszkania ma duże znaczenie dla atrakcyjności inwestycji" - dodał.
Duża grupa nabywców preferuje natomiast lokale z rynku wtórnego, gdzie koszty remontowe mogą być znacznie niższe, a sam proces przystosowania lokalu do wynajmu trwa krócej niż przy mieszkaniu z rynku pierwotnego.
Dostępność kredytów hipotecznych
Jednocześnie eksperci przypominają, że zdolność kredytowa spada od maja 2015 roku i w tym czasie zmniejszyła się aż o 30 procent. W przypadku 3-osobowej rodziny z dochodem 5000 zł netto dostępna kwota kredytu spadła w omawianym okresie z 466 tys. zł do 330 tys. zł.
"W minionym miesiącu minimalnie ona wzrosła. Niestety może to być jedynie chwilowa poprawa. Ze względu na prognozy mówiące o spowolnieniu gospodarczym banki wolą zachować ostrożność w tej kwestii. Na większą poprawę raczej nie ma więc co liczyć" - ocenił Jarosław Sadowski z Expandera.
Dodał jednak, że pomimo iż dostępność kredytów jest dużo gorsza niż 2-3 lata temu, to obecnie cieszą się one ogromnym zainteresowaniem. "W dużej mierze wynika to z niskiego bezrobocia, rosnących płac i tego, że kredyty są obecnie bardzo tanie" - wskazał Sadowski.
Jak czytamy w raporcie, nadal najtańsze są kredyty z wkładem własnym przekraczającym 20 procent. Ich średnia marża nadal wynosi bowiem 2,02 procent.
Jakie prognozy
O tym, że na rynku nieruchomości jest niemal tak drogo, jak w szczycie poprzedniej hossy, która zakończyła się krachem, pisała piątkowa "Rzeczpospolita". W rozmowie z gazetą Bartosz Turek z Open Finance przewidywał, że niedługo przekroczymy granicę cen z lat 2007-2008. "W 2019 roku eksperci spodziewają się dalszego ich wzrostu. Popyt podtrzymują też tanie kredyty, których łączna wartość w tym roku ma być najwyższa od dekady. Podwyżki cen lokali wymusza rynek: szybko drożeją materiały budowlane i grunty" - zauważał dziennik.
Autor: mb//dap / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock