Na koniec lipca w budowie było prawie 245 tysięcy mieszkań deweloperskich. To historyczny rekord. Najnowszy odczyt jest aż o 26 procent lepszy niż przed rokiem - wynika z analizy HRE Investments opartej na danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Jak wynika z szacunków HRE Investments opartych o dane GUS, w lipcu bieżącego roku w budowie pozostawało prawie 245 tys. mieszkań deweloperskich. "To historyczny rekord. Najnowszy odczyt jest aż o 26 proc. lepszy niż przed rokiem" - stwierdzili Oskar Sękowski i Bartosz Turek z zespołu analiz HRE Investments.
Zdaniem analityków Polacy kupują mieszkania na potęgę - zarówno za gotówkę, jak i z pomocą kredytów - a rekordowy popyt przekłada się na wzrost cen. "Szybko rosnące ceny mieszkań są najlepszym dowodem na to, że to wciąż za mało" - wskazali.
Deweloperzy są w trakcie wznoszenia prawie 245 tys. nowych mieszkań. Jak wyjaśniono, jest to różnica pomiędzy liczbą mieszkań, których budowę deweloperzy rozpoczęli oraz lokali oddanych do użytkowania. "Jest to najwyższy wynik w historii. Jeszcze rok temu mieszkań na różnym etapie realizacji było 193 tysiące. W ciągu roku liczba ta wzrosła więc o 26 proc." - czytamy w analizie.
Mieszkania w budowie
Analitycy HRE Investments wyjaśnili, że rosnąca liczba mieszkań budowanych przez deweloperów, to przede wszystkim "pokłosie bardzo dobrych danych na temat rozpoczynania nowych inwestycji". Jak zauważyli, w ostatnich 12 miesiącach - od sierpnia 2020 do lipca 2021 - koparki wjechały na place budów, na których powstanie 167,1 tys. nowych mieszkań deweloperskich. W poprzednim okresie 12-miesięcznym - od sierpnia 2019 do lipca 2020 - wynik był na poziomie 129,1 tys.
Analitycy zwrócili uwagę, że w kwietniu i maju 2020 roku po rozpoczęciu epidemii COVID-19, deweloperzy o ok. połowę ograniczyli liczbę wprowadzanych inwestycji, a skupili się na jak najszybszym zakończeniu prowadzonych już projektów.
Jednocześnie zauważono, że okres epidemii sprzyjał oszczędzaniu. "W portfelach Polaków pojawiły się dodatkowe środki w kwocie około 150-200 miliardów złotych. Część z tych pieniędzy trafia na rynek nieruchomości w formie inwestycji" - stwierdzili analitycy.
W ich ocenie, od początku 2021 roku umocnił się trend polegający na nadrabianiu zaległości przez osoby, które w ubiegłym roku nie mogły sobie pozwolić na zakup mieszkania – m.in. ze względu na ograniczenia w dostępie do hipotek. Bariery stawiane przez banki były znoszone – szczególnie na początku 2021 roku. W ostatnich miesiącach chętnych na kredyty było nawet kilkadziesiąt tysięcy więcej niż normalnie, bo mieliśmy do czynienia z realizacją odroczonego popytu - zauważyli analitycy. Dodali, jednak że "ten trend wytraca impet i sytuacja się normalizuje".
Zdaniem analityków mieszkań na rynku jest mniej niż chętnych do ich zakupu. "Deweloperzy zbliżają się do granic możliwości – firmom trudno jest znajdować kolejne działki pod budowę, rosną też koszty materiałów i stawki dyktowane przez firmy budowlane" - ocenili.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock