Zadłużenie ZUS w bankach komercyjnych wynosi 2,2 mld zł - poinformowała w czwartek w Sejmie minister pracy Jolanta Fedak. Zaznaczyła, że jeżeli ZUS będzie korzystał z pożyczek z budżetu państwa, a ma już taką możliwość, zadłużenie to będzie sukcesywnie malało.
Fedak zapewniła, że mimo przejściowych kłopotów finansowych ZUS znajduje się dobrej kondycji finansowej i wypłaty emerytur nie są zagrożone. Wyjaśniła, że kłopoty finansowe Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zostały spowodowane w znacznym stopniu obniżeniem od 2009 roku składki emerytalno-rentowej oraz orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, umożliwiającym odchodzenie na emeryturę 60-letnim mężczyznom.
Minister poinformowała, że w końcu 2009 roku w banku komercyjnym zostały otwarte linie kredytowe dla ZUS na kwotę 8.650 mln zł. Przyznała, że jest to kredyt drogi, ale ZUS będzie korzystał z niego w ograniczonym stopniu.
Nieoprocentowane 5,5 mld zł
Zakład Ubezpieczeń Społecznych sięgnął w końcu 2009 roku po 5,5 mld zł nieoprocentowanego kredytu z budżetu państwa. Ponad 30 mld zł dotacji budżetowej na ten rok, Zakład w całości wykorzystał już w październiku. ZUS musiał wspomagać się kolejnymi liniami kredytowymi, jednak by obniżyć koszty tego zadłużenia, rząd przyjął przepisy, pozwalające Zakładowi zaciągać na 12 miesięcy nieoprocentowane pożyczki w budżecie centralnym. Ich limit to właśnie 5,5 mld zł. Wcześniej szacowano, że długi ZUS w bankach komercyjnych wyniosą - pomimo tej pożyczki - 6,6 mld zł.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24