Rząd zmusza ZUS do zaciągania bankowych kredytów na wypłatę emerytur i rent. ZUS-owi brakuje 5,5 mld zł, więc musi się zapożyczyć w bankach. Ale to nie Zakład powinien te pieniądze pożyczać, lecz budżet państwa. W dodatku byłoby dużo taniej - przynajmniej o 80 mln zł - bo rząd Polski ma dla banków wyższą wiarygodność niż ZUS - pisze "Gazeta Wyborcza".
Ekonomiści są zgodni - duet Tusk - Rostowski nie chce pożyczać ZUS-owi pieniędzy z powodów propagandowych. Na papierze rząd będzie miał mniejszy deficyt budżetowy - i w tym roku, i w przyszłym. To jednak kreatywna księgowość. Przypomina starania starszej pani, która sądzi, że dzięki makijażowi nikt nie będzie widział upływających lat - pisze "Gazeta Wyborcza". Nikt się na to nie nabierze - ani Komisja Europejska, ani analitycy z banków - dodaje.
A skutki mogą być opłakane. Były wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński przestrzega, że rząd może w ten sposób wręcz odciąć przedsiębiorców od kredytów. Bo po co banki mają dawać tysiąc kredytów firmom, jeśli mogą dać jeden megakredyt ZUS-owi?
Według nowego prezesa Zakładu Zbigniewa Derdziuka, pieniądze z kredytu bankowego zostaną wykorzystane na wypłatę bieżących świadczeń jeszcze w tym roku, po raz pierwszy prawdopodobnie w końcu października lub w listopadzie.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES