- P.o. prezesa NBP Piotr Wiesiołek podpisze w środę przedłużenie elastycznej linii kredytowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego - donosi "Rzeczpospolita", powołując się na "źródło zbliżone do banku centralnego". Tragicznie zmarły prezes Sławomir Skrzypek był przeciwny przedłużaniu tej swoistej opcji kredytu na żądanie w wysokości 20,5 mld zł. Za przedłużeniem opowiada się m.in. minister finansów.
Jak przypomina "Rz", 5 maja upływa rok od uruchomienia przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy elastycznej linii kredytowej o wartości 20,5 mld dolarów. Miała ona pomóc Narodowemu Bankowi Polskiemu w zabezpieczeniu złotego przed ewentualnymi atakami spekulantów.
MFW podkreślał, że dostęp do tych pieniędzy to dla Polski wyróżnienie za rozsądną politykę w czasie kryzysu.
NBP płacił za utrzymywanie pieniędzy w gotowości ok. 53,3 mln dol, ale według resortu finansów to dużo mniej niż koszty obsługi długu w przypadku, gdyby linii by nie było.
Linia nigdy dotąd nie została uruchomiona: atak spekulantów nie nastąpił, być może powstrzymywała ich także świadomość, iż Polska posiada w odwodzie taką broń.
Potrzebna, czy nie?
Minister finansów Jacek Rostowski chciał przedłużenia linii o kolejny rok, argumentując to ciągle niepewną sytuacją na świecie. I choć decyzja teoretycznie należy do rządu, to spotkała się z krytyką prezesa NBP Sławomira Skrzypka, a także wicepremiera Waldemara Pawlaka. Twierdzili on, że to Polska może pomagać bardziej potrzebującym, a my pomocy nie potrzebujemy.
Po śmierci Sławomira Skrzypka w smoleńskiej katastrofie lotniczej obowiązki prezesa NBP przejął jego pierwszy zastępca Piotr Wiesiołek. I jak się okazuje - ma inne stanowiskow sprawie linii kredytowej MFW.
– Jeśli rzeczywiście taka zgoda ze strony banku centralnego będzie, jest to bardzo dobra informacja – mówi "Rzeczpospolitej" rzecznik resortu finansów Magdalena Kobos. – Takie zabezpieczenie wciąż jest potrzebne, bo sytuacja na świecie ciągle jest niepewna, czego przykładem są zawirowania w Grecji - dodaje.
Ekonomiści uważają, że pożyczka się przyda, choć podkreślają, że sytuacja jest obecnie dużo lepsza niż przed rokiem. - Okazało się, że wyszliśmy z kryzysu bez szwanku. Myślę jednak, że taka polisa nawet teraz, gdy sytuacja jest w miarę unormowana, nam się przyda - mówi "Rz" Jarosław Janecki z Societe Generale.
Pod wnioskiem o linię kredytową muszą się znaleźć dwa podpisy: ministra finansów i szefa NBP.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: nbp.pl