Wzrost zużycia energii w państwach BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA) spowoduje w najbliższych dekadach coraz większy popyt na węgiel, ropę i gaz ziemny, które w 2035 roku będą zaspokajać po 27 proc. globalnego zapotrzebowania energetycznego - poinformował koncern naftowy BP.
"Po raz pierwszy w historii ludzkości nie będzie już żadnego wyraźnie dominującego nośnika energii" - powiedział w Hamburgu, przy okazji prezentacji długoterminowej prognozy BP, główny ekonomista koncernu Christof Ruehl.
Jak zaznaczył, wzrost zużycia energii nastąpi w efekcie zwiększenia liczby mieszkańców kuli ziemskiej o 1,7 mld oraz jednoczesnej ekspansji gospodarczej, która - jak się przewiduje - zapewni do roku 2035 niemal podwojenie światowej produkcji dóbr i usług.
Dynamiczne OZE
Według BP, spośród paliw kopalnych najszybciej rosnąć będzie zużycie gazu ziemnego - średnio o 1,9 proc. rocznie. Dla węgla i ropy wskaźniki te wyniosą odpowiednio 1,1 i 0,9 proc. Sektor energii odnawialnej cechuje się największą w całej branży energetycznej dynamiką wzrostu, ale jego udział w całości dostaw wyniesie w 2035 roku tylko 7 proc. w porównaniu z obecnymi 2 proc. 81 proc. łącznej globalnej produkcji energii ma wtedy przypadać na paliwa kopalne, reszta zaś na siłownie jądrowe i wodne oraz na energie odnawialne. Światowe zużycie energii zwiększy się do 2035 roku o 41 proc., ale aż 95 proc. wzrostu zapewnią państwa BRICS.
Cele polityki klimatycznej do kosza
Prognoza BP wskazuje, że w związku z tym emisja dwutlenku węgla zwiększy się o 29 proc., do poziomu dwukrotnie wyższego niż w roku 1990. "Jest całkowicie jasne, że cele polityki klimatycznej nie będą mogły zostać osiągnięte" - zaznaczył Ruehl.
Autor: rf/klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wiki (CC BY-SA 2.0) | YarluFileBot