Łącznie 620 zarzutów wyłudzenia pieniędzy usłyszał 25-letni mieszkaniec Mławy (Mazowieckie.) Mężczyzna oferował pożyczki lub wyjazdy do pracy, uzależniając ich realizację od wpłat na jego konto. Od 2010 r. mógł wyłudzić w ten sposób nawet pół miliona złotych.
O zakończeniu śledztwa w tej sprawie poinformował we wtorek Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji. Ponieważ jedno z pierwszych zawiadomień ws. oszusta złożono w Bytomiu, to dlatego postępowanie prowadzili funkcjonariusze z tego miasta.
Przestępca działał od września 2010 r. Ogłaszał się w prasie i internecie oferując pożyczki i wyjazdy do pracy za granicę. Zainteresowani musieli najpierw wpłacić mu na konto od 50 zł do 3 tys. zł rzekomych kosztów manipulacyjnych. Oszust nie realizował potem obietnic.
Bez biura
Kwoty wpłat zależały od wysokości pożyczki lub atrakcyjności oferty pracy. Mężczyzna nie miał siedziby czy biura, zainteresowani dzwonili do niego z całej Polski na podawany w ogłoszeniach numer telefonu. Oszust telefonicznie podawał numer konta. Większość wpłat odbywała się za pośrednictwem poczty. To m.in. tą drogą policjanci docierali do kolejnych poszkodowanych.
25-latek działał przez ponad trzy lata. Został zatrzymany w listopadzie ubiegłego roku; postawiono mu wówczas 480 zarzutów oszustwa. Od tego czasu przebywa w areszcie. W toku śledztwa policjanci docierali do kolejnych oszukanych. Jak oszacowali, przestępca mógł wyłudzić łącznie pół miliona złotych. W procesie może mu grozić do 8 lat więzienia.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24