Opolscy kolejarze, którzy domagają się 500 zł podwyżki, rozpoczęli włoski strajk - wszystkie obowiązki wykonują bardzo skrupulatnie, zgodnie z regulaminem technicznym, ale powoli. Jeśli nie dojdzie do porozumienia z władzami kolei, załoga zamierza 5 lutego rozpocząć głodówkę, a później nawet strajk generalny.
- Jeżeli urządzenia będą działały normalnie - a rzadko się tak zdarza - to opóźnień pociągów nie będzie. Niestety, pracujemy na urządzeniach pamiętających lata 30. ubiegłego wieku i kiedy dojdzie do awarii, to będą opóźnienia - mówi przewodniczący opolskiego oddziału Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu (ZZDR) Marek Szurgot.
Zdaniem związkowca, propozycja podwyżek dla kolejarzy w wysokości 125 zł "uwłacza godności pracowników". - Związki zawodowe domagały się od stycznia 500 zł podwyżki płacy zasadniczej. 23 stycznia pracodawca zaproponował 125 zł zaznaczając, że jest to wzrost wynagrodzeń "aż o 15 proc." Z tego widać, jakie są zarobki kolejarzy - podkreślił Szurgot.
Dodał, że pracownik z 30-letnim stażem zarabia - bez nadgodzin - 1200-1300 zł. - Jeżeli odliczymy od tego koszty dojazdu do pracy własnym transportem, to jest to niewiele więcej niż zasiłek dla bezrobotnych - ocenił.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24