Było wesele, druhny, trzypiętrowy tort i piękna panna młoda. Zabrakło jednak... pana młodego. Laura Mesi, trenerka fitness, wzięła ślub sama ze sobą. Kiedyś przyrzekła sobie, że tak zrobi, gdy do czterdziestki nie znajdzie męża. Decyzja Włoszki, nagłośniona w mediach społecznościowych, wywołała lawinę komentarzy na temat zjawiska sologamii. Materiał programu "24 Godziny".
Laura, która niedawno rozstała się ze swoim partnerem po 12 latach związku, obiecała, że jeśli do czterdziestki nie znajdzie swojej drugiej połówki, to poślubi samą siebie. I jak obiecała, tak zrobiła.
Bajka bez księcia
- Głęboko wierzę w to, że każdy z nas musi najpierw pokochać siebie. Można zaznać bajki nawet bez księcia - tłumaczyła Mesi swoją decyzję.
Laura jest pierwszą Włoszką, która wzięła ślub z samą sobą. Nie ma on jednak żadnych skutków prawnych.
Post udostępniony przez Laura Mesi (@lauramesi) 11 Wrz, 2017 o 10:02 PDT
Program "24 Godziny" od poniedziałku do piątku na antenie TVN24 BiS o godz. 21.00.
Autor: tol/ms / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: lauramesi/Instagram