W sobotę w Moskwie odbędą się konsultacje ws. umowy gazowej z udziałem przedstawicieli Rosji, Polski i Komisji Europejskiej - poinformował we wtorek w Warszawie nowy ambasador Rosji w Polsce Aleksander Aleksiejew.
- W tę sobotę odbędą się w Moskwie konsultacje. Wezmą w nich udział przedstawiciele Federacji Rosyjskiej, Polski i Komisji Europejskiej - powiedział ambasador na konferencji prasowej. Jak dodał, ze strony Rosji szefem delegacji będzie zastępca ministra ds. energetyki Anatolij Janowski.
"Rosja kieruje się zrozumieniem"
Ambasador zaznaczył, że Rosja w kwestii umowy gazowej kieruje się po pierwsze pragmatyzmem, a po drugie zrozumieniem dla zobowiązań Polski wobec UE.
- Podstawą naszych stosunków musi być pragmatyzm, a druga zasada to pełne zrozumienie tego, w jakiej sytuacji są nasi partnerzy z Polski, zgodnie ze zobowiązaniami, które Polska podjęła stając się członkiem UE. Właśnie o te zasady opieramy się, podchodząc do umowy gazowej - oświadczył Aleksiejew.
Jak powiedział, przedstawiciele naszych krajów oraz KE spotkają się w Moskwie "właśnie dlatego, żeby tekst umowy odpowiadał wymogom Komisji Europejskiej".
- Jesteśmy bardzo zainteresowani tym, żeby jak najszybciej dojść do porozumienia. Jesteśmy również zainteresowani tym, żeby nasi polscy partnerzy nie mieli żadnych problemów ze strony KE - zapewnił ambasador.
Co trzeba zmienić i dlaczego
Polska negocjuje z Rosją aneks do porozumienia międzyrządowego, dotyczący zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Jego projekt sporządzono po tym, gdy na początku zeszłego roku surowiec przestał do Polski dostarczać rosyjsko-ukraiński pośrednik RosUkrEnergo. Podpisanie aneksu zostało wstrzymane na skutek wątpliwości KE co do jego zgodności z prawem UE.
KE ma wątpliwości co do zasad ustalania taryfy za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę i zarządzania gazociągiem, który go transportuje. Zastrzeżenia dotyczą przede wszystkim braku poszanowania unijnej zasady rozdziału właścicielskiego w zakresie produkcji i przesyłu energii, faktycznej niezależności operatora gazociągu jamalskiego oraz dostępu do niego stron trzecich, zainteresowanych przesyłem gazu.
Europa odwraca się od Gazpromu
Tymczasem okazuje się, że Europa importuje mniej gazu z Rosji. Choć w pierwszym półroczu 2010 roku Europa przewyższyła przedkryzysowy poziom zużycia gazu, jej import z Rosji zmalał o 14 proc. - informuje we wtorek dziennik "Kommiersant", powołując się na dane Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA).
Rosyjska gazeta podaje, że w pierwszych sześciu miesiącach tego roku kraje europejskie należące do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) zużyły o 1 proc. gazowego paliwa więcej niż w pierwszym półroczu przedkryzysowego 2008 roku. Import gazu wzrósł o 8 proc.
W tym samym czasie państwa te zmniejszyły zakup surowca od Gazpromu o 14 proc. Zyskały na tym norweski Statoil i katarski Qatar Gas, które zwiększyły eksport na ten rynek o - odpowiednio - 28 proc. i 363 proc.
"Tak jak planowała Komisja Europejska w toku przezwyciężania kryzysu finansowo-gospodarczego Europa zaczęła dywersyfikować źródła dostaw gazu i zmniejszać zależność od Rosji" - podkreśla "Kommiersant".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24