Ukraina musi do końca roku zaimportować 3,7-4 mln ton węgla - poinformował w komunikacie ukraiński wiceminister ds. energii Vadym Ulida .
Dodał, że na zakupy węgla Ukraina będzie musiała wydać 2 mld hrywien, czyli ok. 155 mln dolarów. Eksportem węgla na rynek ukraiński zainteresowane są polskie spółki wydobywcze. Wicepremier Janusz Piechociński informował na początku września, że Polska jest gotowa sprzedać Ukrainie 1,5-2 mln ton węgla. Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu, informował wtedy, że spółka skierowała na Ukrainę próbne ilości tego surowca.
Kilka dnie temu marszałek Senatu Bogdan Borusewicz zadeklarował w piątek w Kijowie, że Polska może rozmawiać na temat dostarczania Ukrainie węgla. Jak mówił, Polska ma na składzie ok. 10 mln ton tego surowca. - My mamy nadmiar, wy macie niedobór - powiedział marszałek Borusewicz podczas spotkania z przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy Ołeksandrem Turczynowem, sygnalizując jednocześnie potrzebę rozmów na temat dostaw węgla z Polski na Ukrainę.
Ukraina jest drugim po Polsce producentem węgla kamiennego w Europie. Do tej pory kraj ten wydobywał 60-70 mln ton tego surowca. Jednak wraz z rozpoczęciem walk na wschodzie Ukrainy sytuacja uległa zmianie. Część tamtejszych kopalń została zamknięta, drastycznie spadło wydobycie. W obliczu zbliżającej się zimy ukraińskie firmy rozpoczęły poszukiwania dostawców za granicą, w tym w Polsce.
Autor: km / Źródło: PAP, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN