2,73 mld dolarów - na tyle Bloomberg wycenia wartość pięciu największych kradzieży obrazów w historii.
1. "Francuski kelner" i 1,4 mld dol.
Stephane Breitwieser, działający w latach 1995-2001 pod pseudonimem "francuski kelner" ukradł 239 obrazów z 172 muzeów na całym świecie. Dzieła, które przywłaszczył były warte 1,4 mld dol. Trzymał je w domu swojej matki.
2. Jedna kłódka i 600 mln dol.
W maju 2010 r. samotny złodziej okradł Narodowe Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Paryżu. Aby dostać się do wnętrza wystarczyło, że przeciął jedną kłódkę. Jego łupem padło pięć obrazów na sumę 600 mln dol., w tym, "La Pastorale" Henri'ego Matisse'a oraz "Le pigeon aux petits pois" autorstwa Pablo Picassa.
3. 12 dzieł za pół miliarda
W marcu 1990 r. okradziono bostońskie Muzeum Isabelli Stewart Gardner. Złodzieje przebrani za policjantów ukradli 12 obrazów wartych ok. 0,5 mld dol., w tym: "Mężczyznę i kobietę w czerni" Rembrandta i "Koncert" Jana Vermeera.
4. 163 mln za m.in. "Kwitnąca gałąź"
W lutym 2008 r. obrabowano E.G. Buehrle Collection - prywatną galerię sztuki w Zurychu. Trzech zamaskowanych mężczyzn ukradło cztery obrazy, w tym "Kwitnącą gałąź kasztanowca" Vincenta van Gogha oraz "Maki w Vetheuil" Claude Moneta. Wszystkie warte 163 mln dol.
5. "Madonna z kądzielą" Leonarda da Vinci
Do kradzieży tego dzieła sztuki doszło w w sierpniu 2003 r. w szkockim Drumlanrig Castle. Złodzieje przebrani za turystów użyli siekier do obezwładnienia strażników i zabrali wart 65 mln dol obraz.
Autor: rf/mn / Źródło: Bloomberg/x-news