Kolejne fiasko w rozmowach pomiędzy związkowcami a zarządem Kompanii Węglowej. Związki zawodowe domagają się podwyżek płac w tym i w przyszłym roku. W razie nie spełnienia żądań, grożą strajkiem.
Od 15 listopada w kopalniach KW trwa wprowadzone przez górniczą "S" pogotowie strajkowe. Kilka dni później pogotowie wprowadził też Związek Zawodowy Górników w Polsce (ZZGwP).
- Na tę chwilę - jeżeli nic się nie zmieni, jeżeli zarząd nie ustąpi - na pewno dojdzie do strajku. O dalszych krokach zdecydujemy w czwartek na spotkaniu z innymi związkami, które brały dział w rozmowach - powiedział szef górniczej "S" Dominik Kolorz.
Więcej i w tym, i w przyszłym roku Górnicy chcą zwiększenia swoich płac o 6,7 proc. w tym roku. Ponadto oczekują od zarządu KW wypłacenia ekwiwalentu barbórkowego w wysokości 500 zł. Z kolei w przyszłym roku, płace powinny, zdaniem związkowców, wzrosnąć o 14 proc.
- Rozmowy mogą jedynie dotyczyć podwyżek płac w obecnym roku, które zarząd zresztą wielokrotnie obiecywał - przypomniał rzecznik Kompanii Zbigniew Madej. KW jest zobligowana wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń ustalonym przez rząd do podniesienia tegorocznych płac. - Wskaźnik został i tak już podwyższony z pierwotnych 3,4 na 4,8 proc., aby wyrównać dysproporcje płac w różnych kopalniach - zaznaczył Madej.
W przyszłym roku 10 proc. Na przyszły rok zarząd Kompanii proponuje z kolei 10-procentowy wzrost wynagrodzeń. Dla związkowców nie jest on jednak satysfakcjonujący. - Niektórzy górnicy dostaliby tylko 4 proc. podwyżki – tłumaczył Kolorz. Dodał, że związkowcy byliby gotowi zrezygnować z tegorocznych podwyżek tylko w przypadku zrekompensowania ich braku w inny sposób - m.in. poprzez satysfakcjonujący wzrost płac w przyszłym roku.
Takiej możliwości nie wyklucza też wiceprzewodniczący ZZGwP Wacław Czerkawski. - O takiej nadpłacie mówi się w kuluarowych rozmowach – powiedział. - Niektórzy domagają się nawet 30-procentowych podwyżek, ale realnie powinny one przekroczyć 10 proc. – dodał.
Spółka w tarapatach KW broni się przed podwyżkami podając za argument złą kondycję finansową spółki. Związkowcy z kolei uważają, że to kierownictwo Kompanii częściowo za nią odpowiada. Dodają, że sytuacja KW nie jest jednak na tyle zła, by pracownikom nie wypłacać podwyżek w zaproponowanej wysokości.
Choć na sprzedaży węgla spółka traci, z działalności innej niż sprzedaż węgla oraz operacji finansowych wyciąga zyski. Zakłada się, że cały 2007 rok Kompania zamknie dodatnim wynikiem finansowym.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24