Tesco, trzecia największa na świecie sieć handlowa, zaskoczyła świetnymi wynikami finansowymi. Zyski firmy w okresie od marca do sierpnia 2009 r. wzrosły o 8,6 proc. To więcej niż prognozowali analitycy.
- Rozwój w całej Europie, połączony z nasza silną pozycja finansową, sprawiają, że jesteśmy gotowi na powrót globalnej koniunktury - powiedział szef sieci Tesco Sir Terry Leahy.
Brytyjska grupa, która w 14 krajach ma ponad 4300 sklepów, zarobiła w ciągu sześciu miesięcy (od marca do sierpnia) przed opodatkowaniem 1,57 mld funtów. To znacznie więcej niż spodziewali się analitycy, którzy prognozowali wynik na poziomie 1,48 mld funtów.
Wynik mógł być większy, gdyby nie fakt, że Tesco poczyniło spore inwestycje, m.in. w Korei Południowej. Nie bez znaczenia była także trudna sytuacja na kluczowym dla firmy rynku brytyjskim.
Sieć dawała sobie radę gorzej niż jej rywale, ponieważ dużą część jej asortymentu stanowią artykuły inne niż żywność - a ich sprzedaż ucierpiała w czasie kryzysu najbardziej. Ostatnio Tesco zaczęło jednak doganiać konkurentów, za sprawą programu lojalnościowego Clubcard.
Źródło: guardian.co.uk