Grozi nam międzynarodowy skandal - ostrzega "Rzeczpospolita". Wszystko to z powodu Terminalu 2 na warszawskim lotnisku Okęcie, którego otwarcie opóźnione jest już dwa lata. Tracą pasażerowie, tracą przewoźnicy, a Polska może nie wywiązać się z umów.
"Rzeczpospolita" informuje, że będziemy jedynym krajem Unii, którego główne lotnisko nie jest przygotowane do obsługi ruchu wewnątrzwspólnotowego. Od 28 marca lotniska powinny spełniać wymogi traktatu z Schengen. By udało się to również Okęciu, musi zostać ukończona budowa Terminalu 2. Jeśli tak się nie stanie, obywatele UE ciągle będą stać u nas w kolejkach i legitymować się Straży Granicznej jak goście spoza Wspólnoty.
Władze Okęcia obiecują, że skandalu nie będzie i zdążą uruchomić obiekt, którego budowa trwa już przeszło trzy i pół roku. Po ogłoszeniu kilku kolejnych terminów otwarcia można jednak w to wątpić. W przyszłym tygodniu problem będzie omawiany na posiedzeniu Sejmowej Komisji Infrastruktury. – Sytuacja jest poważna – mówi "Rzeczpospolitej" szef komisji Zbigniew Rynasiewicz z PO. – To, co się dzieje na Okęciu, od dawna bulwersuje opinię publiczną - dodaje.
Zagrożony termin O lotnisku z niepokojem wypowiada się też Tadeusz Jarmuziewicz, który w resorcie infrastruktury odpowiada za porty lotnicze. – Nie ma co ukrywać, termin oddania inwestycji jest mocno zagrożony – przyznaje na łamach gazety.
Lista usterek, które trzeba w terminalu usunąć, ma kilkadziesiąt stron. Ale zakres niedoróbek jest niewielki i został rozwiązany największy problem ze szwankującą wentylacją i nagłośnieniem. Jarmuziewicz obawia się jednak, że kłopot może się pojawić na styku z podwykonawcami. – Od władz Portów Lotniczych zażądałem harmonogramu prac oraz tygodniowych raportów o ich postępach. Trzy razy w tygodniu jestem na miejscu i mogę powiedzieć, że wygląda to nieźle. Ale liczę się z nieprzewidzianymi problemami. Mam nadzieję, że nic takiego nie wyskoczy – dodaje.
Koszty rosną "Rzeczpospolita" przypomina, że przedłużająca się budowa podnosi koszty inwestycji. Gdy siedem lat temu otwarto koperty w przetargu na budowę terminalu, jego koszt planowano na 200 mln dol., dziś szacuje się, że będzie to ok. 250 milionów.
– Budowa terminalu średniej wielkości, takiego, jakiego potrzebują polskie lotniska, trwa od 12 do 18 miesięcy – mówi gazecie Tomasz Kłosowski, wiceprezes gdańskiego portu lotniczego. Potwierdza to Steeven Coldcott, międzynarodowy ekspert do spraw transportu lotniczego, wiceprezes Airports International. Według niego, budowa takich portów jak Praga czy Monachium trwała 2 – 3 lata. Mniejszy od warszawskiego terminal katowicki o pow. ok. 13,7 tys. mkw. powstał w rok.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl