Ożywienie na rynku samochodowym w Europie może się zakończyć, zanim jeszcze na dobre się rozpoczęło. Takie obawy dominują wśród przedstawicieli branży, którzy zebrali się w Paryżu na rozpoczętych wczoraj największych targach motoryzacyjnych na Starym Kontynencie.
Podczas gdy w USA i w Japonii sprzedaż aut powróciła do poziomu sprzed kryzysu, Europa nadal pozostaje 20 proc. poniżej sprzedażowego szczytu z 2007 roku. Producenci wypuszczają na rynek nowe modele w oczekiwaniu na zapełnienie tej luki. Pomóc ma w tym wystawa w stolicy Francji, a koncerny robią wszystko, by przyciągnąć klientów.
Trendy
Dominujący trend na targach w Paryżu to oszczędność. W Paryżu prezentowane są głównie oszczędne małe samochody i kompaktowe SUV-y. Producenci promują też silniki hybrydowe, zapewniając o ich maksymalnej wydajności przy minimalnym zużyciu energii.
Oszczędzać chcą nawet Mercedes i BMW, które planują zwiększyć zyski poprzez ograniczenie liczby opcji wyposażenia dostępnych dla kupujących.
W autach rodzinnych na pierwszym miejscu stawione jest bezpieczeństwo. Automatyczne systemy hamowania czy ostrzegania przed zderzeniem są już standardem.
Na bakier z ekologią
Nie oznacza to jednak, że w Paryżu brak mało oszczędnych sportowych supersamochodów. Ze względu na coraz ostrzejsze przepisy dotyczących emisji dwutlenku węgla, może to być ostatnia szansa, aby zabłysnąć dla marek takich jak Ferrari, Lamborghini czy Bentley.
Brytyjska marka należąca do Volkswagena, który powoli odbudowuje swój wizerunek producenta sportowych samochodów, zaprezentowała nad Sekwaną model Mulsanne Speed z silnikiem V8 o mocy 530 KM. Pozwala to na rozpędzenie się do maksymalnej prędkości 305 km/h. Cena? 250 tys. euro.
Ferrari pokazał 458 Speciale A, limitowaną edycję 458 Spider. Wszystkie 499 egzemplarzy zostało już zamówione przez potencjalnych nabywców. Superauto z silnikiem V8 o mocy 650 KM może osiągnąć prędkość maksymalną wynoszącą 320 k/h. Kosztuje 220 tys. euro.
W porównaniu do Ferrari i Bentleya nieco skromniejsze aspiracje ma Daimler. Nowy samochód koncernu - Mercedes AMG GT - trafi na rynek w przyszłym roku i będzie kosztował "zaledwie" 95 tys. euro. Będzie oferowany w dwóch wersjach silnikowych: o mocy 462 KM i 510 KM.
Należące do Volkswagena Lamborghini pokazało Asteriona - nowy samochód koncepcyjny, opisany jako "demonstracja technologii". Jest szybki i "zielony" - to hybryda o wysokiej wydajności, która oferuje trzy silniki elektryczne plus 5,2-litrowy silnik V10 o mocy 897 KM umożliwiający jazdę z prędkością 320 km/h.
Sytuacja na rynku
Eksperci zwracają uwagę, że wstępna poprawa na rynku motoryzacyjnym, po sześciu latach spadków, wydaje się coraz bardziej krucha. - Kilka fabryk zostało zamkniętych, ale poziom zatrudnienia pozostaje wysoki, a budżety na badania i rozwój w dużej mierze nienaruszone. Ma to zapewnić ciągłość produkcji - mówi analityk Max Warburton. Branża ma nadzieję na lepszą przyszłość - dodaje.
Ale może na nią trochę poczekać. Jak prognozuje IHS Automotive, organizacja zajmująca się badaniem rynku, pod koniec tej dekady popyt Europejczyków na samochody wciąż będzie o 1 mln sztuk mniejszy niż w 2008 roku. - Ożywienie ma chwiejne fundamenty. Europejski rynek zwolni do 3 proc. w 2015 roku po 4,6-proc. zrywie w roku bieżącym - przewiduje Ian Fletcher, analityk IHS. - Wszystko zależy od tego, czy konsumenci będą czuć się bezpiecznie w swojej pracy i jak mocno są zadłużeni - dodaje.
Producenci samochodów, którzy zbyt optymistycznie podeszli do tempa wzrostu w tym roku, są zmuszeni do cięć. Ford, który prezentuje nad Sekwaną nowy minivan S-MAX, zatrzyma produkcję Fiesty (najlepiej sprzedający się model Forda) w październiku i listopadzie na 11 dni w swojej fabryce w Niemczech.
Produkcja wyprzedziła sprzedaż również w PSA - francuskim koncernie, który jest właścicielem Peugeota i Citroena. Skłoniło to firmę do wstrzymania na dwa tygodnie montażu modeli 208 i C3 w fabryce na Słowacji oraz redukcji zatrudnienia o 300 osób w głównej fabryce koncernu we wschodniej Francji.
Spad sprzedaż w Rosji i Chinach
Sprzedaż samochodów w Rosji spadła w sierpniu o 26 proc. Ma to związek z osłabieniem wartości rubla, po tym jak USA i UE nałożyły sankcje na Moskwę z powodu jej interwencji na wschodzie Ukrainy. Spada też tempo wzrostu na rynku w Chinach, z oczekiwanych wcześniej 11,2 proc. w tym roku do 7,9 proc. w roku 2015. Grozi to ograniczeniem zysków, które pozwoliły niemieckim producentom samochodów premium takich jak BMW, Daimler i Volkswagen wyjść z kryzysu. Ostra rywalizacja tej niemieckiej trójki doprowadziła do spadku cen samochodów, co jeszcze pogorszyło sytuację. Ponadto koncerny muszą się zmagać z silną konkurencją w postaci indyjskiego Tata Motors, którego Jaguar XE debiutuje w Paryżu.
Autor: ToL//bgr / Źródło: Reuters