Inspekcja Handlowa zakwestionowała co piątą sprawdzoną partię produktów eko. Uwagi najczęściej dotyczyły oznakowania. Słowo "eko" zarezerwowane jest bowiem dla produktów certyfikowanych, do których wyrobu użyto co najmniej 95 proc. składników naturalnych.
W IV kwartale 2013 r. Inspekcja Handlowa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów skontrolowała jakość i oznakowanie produktów pochodzących z rolnictwa ekologicznego. Sprawdzono 980 partii, zakwestionowano 219 (22 proc.) - poinformował we wtorek UOKiK w komunikacie.
Jak podkreślił wicedyrektor Departamentu Inspekcji Handlowej UOKiK Dariusz Łomowski, produkt oznakowany wyrazami "Bio, eko i organic" powinien pochodzić z rolnictwa ekologicznego. Oznacza to, że musi zawierać co najmniej 95 proc. składników ekologicznych, czyli m.in. niemodyfikowanych genetycznie i bez sztucznych nawozów i chemicznych środków ochrony roślin.
Eko produkcja
Ich produkcja jest bardzo restrykcyjna: gospodarstwo rolne, zakład przetwarzający muszą poddać się kontroli, aby uzyskać specjalny certyfikat. Potwierdza on, że dany produkt spełnia unijne normy dotyczące produkcji ekologicznej.
Najwięcej uwag dotyczyło oznakowania produktów. Niewłaściwie oznakowane były 153 sprawdzone partie. Najczęściej brakowało wymaganego oznakowania - unijnego znaku przy jednoczesnym użyciu słowa „eko”. Zdarzało się także, że oznaczenia zostały użyte bezprawnie. Produkt nie posiadał specjalnego certyfikatu, ze składu innego wynikało, że do produkcji użyto mniej niż 95 proc. składników naturalnych, więc nie był ekologiczny. Niektórzy producenci informowali, że ich wyrób nie zawiera GMO, choć była to informacja oczywista, ponieważ, zgodnie z prawem, żaden produkt pochodzący z rolnictwa ekologicznego nie może ich zawierać.
Zła jakość?
49 partii zakwestionowano ze względu na niewłaściwą jakość produktów. Nieprawidłowości to m.in. obecność siarczynów w rodzynkach bio deklarowanych jako niesiarkowane. (dwutlenek siarki (E220) jest stosowany do konserwowania suszonych owoców). W niektórych przypadkach rzeczywista ilość składników była niższa niż deklarowano na opakowaniu, np. wykryto niższą zawartość tłuszczu w ekologicznym serze, mniejszą ilość owoców w musli, czy dzikiej róży w ekologicznej herbatce.
Inspekcja Handlowa nałożyła 16 mandatów karnych m.in. za sprzedawanie produktów przeterminowanych, wydała 8 decyzji za sprzedaż produktów niewłaściwej jakości.
Jak szukać?
Jak wybierać produkty ekologiczne? - Należy zwróć uwagę na oznakowanie, zweryfikuj miejsce zakupu, nie ufaj reklamie - radzi Łomowski.
"Ekobazary”, czy sklepy „ekologiczne” lub z tzw. „zdrową żywnością” nie zawsze oferują żywność ekologiczną. Wyrażenia „z ekologicznie czystych rejonów”, itp. nie wskazują, że produkt jest ekologiczny. Produkty ekologiczne można rozpoznać po ich etykietach, na których umieszczone są słowa „ekologiczny”, „eko” lub „bio” oraz unijne logo produkcji ekologicznej („ekoliść”) i numer jednostki certyfikującej. Tylko takie oznakowanie produktu daje gwarancję jego ekologicznego pochodzenia.
Wicedyrektor dodaje, że jeżeli produkty ekologiczne oferowane są do sprzedaży bez opakowań jednostkowych, sprzedawca musi posiadać aktualny certyfikat. Kupując produkt "eko" trzeba też zwrócić uwagę na okres przydatności do spożycia, bo jest on zwykle krótszy niż w przypadku tradycyjnej żywności (nie używa się substancji konserwujących). Natomiast nie powinien zniechęcać do kupna sam wygląd takiej żywności, gdyż bywa on mniej atrakcyjny w porównaniu z żywnością nieekologiczną z uwagi na jej naturalne metody produkcji oraz zakaz stosowania substancji poprawiających barwę oraz strukturę i konsystencję.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komisja Europejska