Studenci sprzeciwiają się pomysłowi rektorów, by od 2015 r. część kosztów studiów pokrywali z własnej kieszeni. - Pieniędzy nie należy szukać w kieszeniach potencjalnych studentów, bo ich tam nie ma - uważa pełnomocnik skupieni w inicjatywie "Stop Płatnym Studiom", Marcin Mastalerek.
Pomysł płatnych studiów zgłosiły Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Konferencja Rektorów Zawodowych Szkół Polskich i Fundacja Rektorów Polskich. Wprowadzenie "zasady częściowej odpłatności za studia stacjonarne w uczelniach publicznych" zakłada projekt "Strategii rozwoju szkolnictwa wyższego: 2010-2020", zaprezentowany w środę w południe w czasie konferencji na Uniwersytecie Warszawskim.
Zdaniem studentów, propozycja ta nie tylko nie uzdrowi finansów uczelni, ale przede wszystkim uniemożliwi studiowanie osobom dojeżdżającym na studia z mniejszych miejscowości. Trudności z finansowaniem studiów mogą okazać się szlabanem także dla osób z rodzin niezamożnych.
"Tak nie zbudujemy innowacyjnej gospodarki"
Według studentów, opłaty za studia zaszkodzą rozwojowi polskiej nauki. - W taki sposób nie zbudujemy innowacyjnej gospodarki opartej na wiedzy – mówi Marcin Mastalerek.
Studenci podkreślają, że smutne jest to, iż pomysł płatnych studiów wychodzi ze środowiska akademickiego. Mają jednak nadzieję, że jest to głos tylko rektorów, a nie całego środowiska akademickiego. Komitet „Stop Płatnym Studiom” uzyskał już poparcie kilkunastu samorządów uczelnianych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24