Przebywający w areszcie domowym Dominique Strauss Kahn opuścił swój apartament - ale jedynie na 2 godziny. Były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego w towarzystwie żony udał się na wizytę do kardiologa.
Jak się okazało, była to rutynowa kontrola zdrowia Francuza. Funkcjonariusze nie odstępowali Strauss-Kahna na krok.
Przed każdym opuszczeniem przez niego swojego apartamentu jego prawnicy muszą złożyć prośbę z dokładnym opisem celu wyjścia.
Nowojorski sąd nałożył na Strauss-Kahna areszt w związku z zarzutem o napaść seksualną na hotelową pokojówkę.
Źródło: TVN CNBC