Fundusz hedgingowy Soros Fund Management w ostatnich miesiącach sprzedał duże ilości złota i srebra - twierdzi dziennik "The Wall Street Journal". SFM, należący do znanego inwestora George'a Sorosa, jest jedną z największych na świecie instytucji tego rodzaju.
Taki krok oznaczałby, że inwestor liczy, iż metale szlachetne mogą teraz stracić swój potencjał, który napędził ich ceny w ostatnich latach.
Soros Fund Management, fundusz o kapitalizacji 28 miliardów dolarów, kierowana obecnie przez Keitha Andersona, kupiła złoto w celu ochrony przed deflacją. Teraz najwyraźniej wierzy, że ryzyko trwałego spadku cen konsumpcyjnych, jest mniejsze, ponieważ amerykańska Rezerwa Federalna wciąż pompuje pieniądze do systemu finansowego - pisze dziennik, powołując się na anonimowe osoby zaznajomione z planami Andersona. Nie podano, kiedy (i po jakiej cenie) fundusz Sorosa kupił kruszec, ani ile na tych transakcjach zarobił.
Fundusz nie jest zbytnio zaniepokojony wzrostem inflacji, ponieważ Fed może sygnalizować w końcu 2011 roku nadchodzące podwyżki swych stóp procentowych, być może już na początku 2012 roku - twierdzi jedynie gazeta.
Ceny złota i srebra nieco spadły w ostatnich dniach po radykalnym wzroście, trwającym łącznie 2,5 roku. 20 kwietnia pękła psychologiczna granica 1500 dolarów za uncję złota (31,1 gram).
2 maja cena uncji złotego kruszczu osiągnęła 1577 dolarów, ustanawiając nowy rekord i od tego czasu obniża się. Dzisiejszy dzień rozpoczęła na poziomie ponad 1543 dol., by wieczorem polskiego czasu spaść do poziomu poniżej 1507 dol. (ceny w transakcjach spotowych).
Źródło: Marketwatch.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24