"Słit focie" stały się ostatnio bardzo modne. Dlatego koncerny postanowiły na nich zarabiać, wykorzystując do tego wizerunek znanych osób. Po raz kolejny taki chwyt marketingowy zastosował Samsung. Problem w tym, że bohaterem zdjęcia z reki był sam prezydent Barack Obama.
W środę Barack Obama spotkał się z zawodnikami mistrza baseballowej ligi MLB Boston Red Sox. Podczas spotkania otrzymał od nich pamiątkową koszulkę ze swoim nazwiskiem oraz numerem 44. Trykot wręczył mu David Ortiz. Zawodnik postanowił skorzystać z okazji i zaproponował prezydentowi zrobienie sobie "słit foci". - "Słit focia" z Big Papim! To jest coś! - zaśmiał się Obama, uśmiechając się do obiektywu umieszczonego w telefonie Ortiza.
I tu ta histroia miałaby swój finał, gdyby nie fakt, że zdjęcie Ortiza z Obamą pojawiło się po pewnym czasie na oficjalnym profilu Samsunga na Twitterze.
Powód? Jak informuje serwis Engadget, Ortiz ma podpisaną umowę z koreańskim koncernem na podobne działania marketingowe, a zdjęcie zostało zrobione telefonem Samsung Galaxy Note 3.
Nie wiedzieli?
Biały Dom nie ucieszył się zbyt mocno z takiej promocji. Przedstawiciele administracji prezydenta podkreślili w telewizji CBS, że otoczenie Obamy nie zdawało sobie sprawy, że zdjęcie gwiazdora sportu może zostać wykorzystane jako chwyt marketingowy.
Jak pisze serwis, trudno się spodziewać, że urzędnicy wyraziliby zgodę na zdjęcie, gdyby wiedzieli, że wiąże się ono z promocją prywatnej firmy.
Sam Ortiz podkreślił, że zdjęcie z prezydentem było szczere i zrobione spontanicznie. Zapewnił też, że podpisując kontrakt z Samsungiem nie mógł obiecać zdjęcia z Obamą.
Autor: mn / Źródło: engadget.com