Rząd Donalda Tuska postanowił obciąć fundusze na tworzenie nowych miejsc pracy. W sumie aż o ponad 3 mld zł. Przedsiębiorcy są oburzeni - pisze "Rzeczpospolita".
W przyszłym roku Fundusz Pracy - na aktywną walkę z bezrobociem - będzie miał do dyspozycji tylko ok. 3,2 mld zł zamiast ponad 7 mld zł, jak w tym roku. Taki zapis znalazł się w projekcie budżetu państwa.
Krytykują go przedsiębiorcy i związki zawodowe. - Po raz pierwszy od wielu lat nakłady na przeciwdziałanie bezrobociu będą niższe niż na wypłatę zasiłków i innych świadczeń - zauważa Jacek Męcina, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
I podkreśla, że w tym roku urzędy pracy mają około 1,3 mld zł na wsparcie dla bezrobotnych, którzy chcą założyć własny biznes, w przyszłym - na ten cel dostaną tylko 200 mln zł.
- W jaki więc sposób przy znacznie mniejszych nakładach rząd chce doprowadzić do zmniejszenia stopy bezrobocia z ok. 12 proc. prognozowanych na koniec tego roku do 9,9 proc. na koniec 2011 roku? - pyta Męcina.
Przedsiębiorcy: To nasze pieniądze
Ponadto przedsiębiorcy zwracają uwagę, że to głównie oni składają się na Fundusz Pracy. - To nie są pieniądze rządu, to składka w wysokości 2,45 proc. wynagrodzenia pracownika, którą płaci każdy przedsiębiorca. Fundusz Pracy jest wspólnym funduszem pracodawców - zwraca uwagę Jerzy Bartnik, szef Związku Rzemiosła Polskiego.
Bartnik przypomina, że rząd szacuje, iż pracodawcy zapłacą w przyszłym roku ponad 9,5 mld zł składek na Fundusz Pracy, jego wydatki zaś mają wynieść 8,7 mld zł. – Jeśli rząd chce część tych pieniędzy zabrać do budżetu, może jest to dodatkowy podatek? A jeśli tak, to znaczy, że w przyszłym roku rosną obciążenia firm – dodaje szef związku rzemiosła.
Rostowski: Wychodzimy z kryzysu
Rządowego planu broni minister finansów Jacek Rostowski. – W przyspieszonym tempie wychodzimy z kryzysu i dlatego jest to moment, żeby programy wsparcia wygaszać. Co więcej, dzięki tym programom stworzono kilkaset tysięcy miejsc pracy i liczymy na to, że raz stworzone miejsce pracy nie znika, jeśli usuwamy dotację czy dofinansowanie – mówił niedawno Rostowski podczas sejmowej debaty budżetowej.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24