Już co dziesiąty bezrobotny ma wyższe wykształcenie. W miastach nawet co czwarta osoba bez pracy jest po studiach. Najgorzej jest w Warszawie i Opolu - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak wynika z danych resortu pracy, w końcu marca zarejestrowanych było blisko 236 tys. bezrobotnych z wyższym wykształceniem. To o ponad 9,9 tys. więcej niż w końcu ubiegłego roku.
Oznacza to, że w kraju już co dziesiąta osoba bez pracy ma dyplom wyższej uczelni. Jeszcze gorzej jest pod tym względem w miastach.
Np. w Warszawie w końcu marca wśród 44,8 tys. bezrobotnych aż 10,7 tys. miało wyższe wykształcenie.
Czyli prawie co czwarta osoba bez pracy ma ukończone studia. Podobnie jest w Opolu, gdzie takich osób wśród bezrobotnych jest 22 proc.
Za dużo studentów
To po części efekt zwiększającej się liczby studentów. Wyższe wykształcenie ma już 27 proc. aktywnych zawodowo Polaków (11 proc. więcej niż 9 lat temu).
Ale nie jest to jedyny powód. - Uczelnie nadal opuszcza za dużo socjologów, historyków, politologów czy speców od marketingu i zarządzania. A firmy już ich nie potrzebują, bo rynek jest nasycony takimi fachowcami - mówi gazecie Piotr Rogowiecki, ekspert organizacji Pracodawców RP.
Europa ma problem
Wzrost liczby bezrobotnych z wyższym wykształceniem to nie tylko polski problem, ale całej Europy.
W Hiszpanii stopa bezrobocia wśród osób po studiach w wieku 25-64 lat wyniosła w końcu ub. roku 11,7 proc., w Grecji - 12,8 proc., w Portugalii - 8 proc., a w Irlandii - 7,1 proc.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24