Budżet na 2015 rok pozwoli Polsce wyjść z procedury nadmiernego deficytu, to budżet racjonalny, oszczędny, ale niepozbawiony wrażliwości - powiedział minister finansów Mateusz Szczurek, który w środę w Sejmie przedstawił projekt ustawy budżetowej na przyszły rok. Premier Ewa Kopacz oceniła, że budżet jest bardzo odpowiedzialny i stabilny. O odrzucenie projektu wnioskuje PiS.
Zgodnie z projektem w przyszłym roku dochody budżetu państwa zaplanowano w wysokości 297 mld 252 mln 925 tys. zł (wobec 277 mld 782,2 mln zł zaplanowanych na bieżący rok), a wydatki w kwocie 343 mld 332 mln 925 tys. zł (wobec 325 mld 287,4 mln zł przewidzianych w tym roku).
Zachęta do posiadania dzieci
Opracowując projekt MF założyło, że polska gospodarka będzie się rozwijać w tempie 3,4 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 1,2 proc.
Według resortu finansów najważniejszą zmianą systemową, której efekty wpłyną zarówno na przyszłoroczne dochody państwa z PIT, jak i na budżety gospodarstw domowych, ma być zwiększenie o 20 proc. ulgi podatkowej na wychowanie trzeciego i kolejnego dziecka. Zmiana ta ma też umożliwić wykorzystanie pełnej kwoty ulgi tym osobom, które dotychczas wykazywały zbyt mały podatek, aby w pełni ją rozliczyć.
Istotne znaczenie po stronie wydatkowej budżetu będzie też miała zapowiedziana przez byłego premiera Donalda Tuska waloryzacja emerytur i rent o wskaźnik w wysokości 101,08 proc., wraz z gwarantowaną podwyżką nie mniej niż 36 zł.
Rząd po raz kolejny zdecydował się natomiast na zamrożenie funduszu płac w sferze budżetowej.
Nowe zasady odliczania VAT
Do istotnych dla budżetu i podatników zmian zaliczono także nowe zasady odliczania podatku VAT od samochodów osobowych i innych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony oraz innych wydatków związanych z tymi pojazdami. Zmiany te zostały wprowadzone w 2014 r. z tym, że niektóre będą miały zastosowanie od 1 lipca 2015 r.
Przewidziano także obniżenie stawek akcyzy od paliw silnikowych w zależności od rodzaju paliwa odpowiednio o 25 zł/1000 l lub 25 zł/1000 kg. Kierowcy nie zauważą jednak różnicy w cenach paliw na stacjach benzynowych, bowiem obniżenie akcyzy wiąże się z jednoczesnym podwyższeniem stawek opłaty paliwowej dla poszczególnych paliw o te same wartości.
Jak podkreśliła w Sejmie premier Ewa Kopacz, przyszłoroczny budżet jest oszczędny. - Nie (jest) budżetem, który mógłby być określony jako budżet wyborczy, czyli budżet rozdawnictwa - oceniła.
Pytana, czy przewiduje jeszcze jakieś zmiany w projekcie, odparła: - Jesteśmy przed procedowaniem budżetu w komisjach, a potem oczywiście przyjęciem go (...). Myślę, że nie będzie niespodzianek.
Wiceszef klubu PSL Jan Łopata powiedział, że projekt budżetu należy ocenić jako realny w wykonaniu, umiarkowanie optymistyczny i racjonalny. Dodał, że konstruując go, trzeba było uwzględnić trudną sytuację na Wschodzie i stagnację w strefie euro.
PiS: Budżet psuje finanse
Odrzucenia projektu przyszłorocznego budżetu w pierwszym czytaniu chce PiS. Wiceprezes partii Beata Szydło uzasadniała że to budżet psujący finanse publiczne i oznaczający stagnację. Zarzuciła też rządowi zadłużenie państwa.
Zgodnie z konstytucją parlament może pracować nad budżetem cztery miesiące. Senat ma na zgłoszenie swoich poprawek 20 dni od dnia przekazania ustawy przez Sejm. Jeżeli w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu budżetu ustawa nie zostanie przedstawiona prezydentowi do podpisu, może on w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.
Prezydent ma siedem dni na podpisanie ustawy budżetowej; może też - przed jej podpisaniem - zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności budżetu z konstytucją. Trybunał musi orzec w tej sprawie w ciągu dwóch miesięcy.
Autor: ToL//bgr / Źródło: PAP