Brytyjskie studio projektowe Priestmangoode zaprezentowało nową koncepcję podróżowania koleją. Podróżowania, a dokładniej przesiadek z pociągu do pociągu: by przejść z jednego skłądu do drugiego nie trzeba będzie odwiedzać dworca. Wystarczy specjalna ruchoma platforma, która pozwoli przesiąść się podczas podróży.
Projektanci Priestmangoode mają ambicję stworzenia nowoczesnej formy podróżowania, na miarę samolotu Concorde.
Najpierw zaprojektowali aerodynamiczny superszybki pociąg Mercury, który ma dwa poziomy, na których znalazłyby się prywatne kabiny, rodzinne loże, miejsca zabaw dla dzieci, elektroniczne systemy rozrywkowe oraz przeszklone ściany i sufit. Teraz zaprezentowali specjalną platformę, która w trakcie jazdy jednego pociągu pozwoli przesiadać się pasażerom do drugiego. By pasażerowie nie musieli schodzić na peron, a pociągi - co ważniejsze - nie musiały tracić czasu i energii na zatrzymywanie się i ponowne ruszanie.
Ten pomysł nie jest tak szalony, jak się wydaje. Istnieje wiele przykładów w codziennym życiu, gdzie robimy krok z poruszającego się pojazdu: np. schody i chodniki ruchome, wyciągi narciarskie i koło London Eye" – napisali w oświadczeniu projektanci z Priestmangoode.
Z pociągu do pociągu
Jak system miałby działać? Ruchome platformy - czyli kolejowe tramwaje - obejmowałyby sieć szybkich pociągów, które podróżują na dwóch krańcach kontynentu, np. z Nowego Jorku do San Francisco. Działałyby w rodzaju podajnika, który przewozi pasażerów z lokalnych sieci kolejowych poza miastem do pociągu głównego. Gdy są blisko siebie, pociąg szybkiej kolei spowalnia lekko, a platforma przyspiesza obok niego i w punkcie, gdy jadą z tą samąprędkością za pośrednictwem systemu dokującego pasażerowie mogą wejść do pociągu lub z niego wysiąść.
W ten sposób można wybrać dowolny adres przesiadki w innym mieście lub kraju bez wychodzenia z wagonu. - Obecnie kolej zajmuje wielką przestrzeń na swoje dworce, które w większości funkcjonują jak duże parkingi, gdzie ludzie dojeżdżają samochodem, by dalej podróżować pociągiem. Całość w zasadzie funkcjonuje tak samo, jak wymyślono to w XIX wieku. Nasz pomysł całkowicie to zmieni – zapowiada Paul Priestman z Priestmangoode, który wymyślił pociągi Pendolino i Mercury.
Szybkie pociągi są wolne
Chodzi także o czas. - Po pierwsze, tracimy ogromnie dużo czasu czekając na stacjach, by zmienić pociąg. Po drugie, szybkie pociągi nie mogą być takie szybkie, bo między stacjami nieustannie dochodzi do spowolnienia i przyspieszenia, przez co tracą dużo energii. Na długich trasach, bez konieczności zatrzymywania się, by wysadzić i zabrać pasażerów, zaoszczędziłyby ogromnie dużo czasu w podróży – Priestman wylicza zalety.
Jego zdaniem, dni żywota dworców są już policzone. Jednak na razie, pomysł tramwaju-ruchomej platformy to tylko koncepcja.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Priestmangoode