Kraje spoza euro, które podpiszą nowy traktat międzyrządowy, będą musiały respektować jego zasady z dniem wejścia do euro, chyba, że same zdecydują się na to wcześniej - wynika z projektu nowego traktatu rozsyłanego w piątek do europejskich stolic przez przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya - podała Polska Agencja Prasowa.
Jak dowiedziała się PAP od wysokich, dobrze poinformowanych źródeł, pierwszy projekt traktatu, przygotowany przez ekspertów i urzędników pracujących dla przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya, jeszcze w piątek trafi do konsultacji do stolic zainteresowanych państw.
Tylko dla eurolandu
Źródła PAP powiedziały, że dokument odzwierciedla tekst deklaracji przyjętej na szczycie 8-9 grudnia w Brukseli ws. paktu fiskalnego. Na końcu, w ostatnim artykule projektu traktatu, doprecyzowano natomiast udział państw spoza euro, które przystąpią do nowej międzyrządowej umowy wraz z "17" z eurolandu.
Zapis mówi, że państwa UE, które nie są jeszcze w euro, ale mają traktatowy obowiązek przyjęcia wspólnej waluty po spełnieniu kryteriów, będą zobowiązane przestrzegać nowych zasad zapisanych w pakcie wraz z wejściem do euro, chyba, że same zdecydują, że chcą robić to wcześniej.
Nowy pakt fiskalny został uzgodniony na ostatnim szczycie w Brukseli, by radykalnie wzmocnić dyscyplinę finansów publicznych eurolandu. Ponieważ Londyn zablokował zmianę traktatu UE w tej sprawie, nowe zasady mają być wdrożone umową międzyrządową "17" oraz chętnych państw spoza euro, w tym Polski.
"Złota reguła"
Głównym elementem nowego paktu jest wzmocnienie dyscypliny poprzez wprowadzenie do konstytucji wszystkich państw euro tzw. "złotej reguły" fiskalnej, która zakłada, że roczny deficyt strukturalny (czyli deficyt budżetowy skorygowany o wahania cykliczne - red.) nie przekracza 0,5 proc. nominalnego PKB. Za kontrolę wdrażania tej zasady będzie odpowiadał Trybunał Sprawiedliwości UE. Inny element to automatyczne sankcje dla państw naruszających pułap 3 proc. całkowitego deficytu. Tylko kwalifikowana większość państw będzie mogła takie sankcje uchylić (dotychczas większość była potrzebna, by je zaaprobować), co zdecydowanie utrudni polityczną ingerencję w celu uniknięcia kary.
Ten pierwszy projekt traktatu będzie teraz doprecyzowywany i redagowany, będąc przedmiotem konsultacji w stolicach oraz prac w grupie roboczej ds. euro w Radzie UE z ekspertami z "17" oraz innych chętnych państw. Do prac zaproszono także trzech przedstawicieli Parlamentu Europejskiego.
Kolejny szczyt
W czwartek Herman Van Rompuy zapowiedział, że do końca stycznia lub na początku lutego zwoła szczyt ws. nowego traktatu. Będzie to szczyt 27 państw, a więc także z udziałem Londynu. Do marca, zgodnie z postanowieniami szczytu, ma być on podpisany przez zainteresowane kraje.
Wciąż nie do końca jasne jest zaangażowane unijnych instytucji, a zwłaszcza Komisji Europejskiej w kontrolę nowych zasad dyscypliny finansowej zawartych w pakcie fiskalnym, skoro umowa ma mieć charakter międzyrządowy (a więc poza reżimem instytucjonalnym przewidzianym w traktacie UE dla wszystkich członków).
Projekt paktu wskazuje jasno, że to KE ma decydować, czy dochodzi do przekraczania deficytu i proponować sankcje. Źródła w KE przyznały, że są precedensy "zaangażowania KE do celów niewspólnotowych", czyli niewynikających bezpośrednio z traktatu UE. Ale takie dorywcze zadanie KE za każdym razem wymaga zgody państw i nie może mieć stałego charakteru.
Londyn już zagroził, że nie wyklucza zaskarżenia zaangażowania unijnych instytucji do nowego traktatu. Drażliwą kwestią są pieniądze - środki na unijne instytucje pochodzą z budżetu UE, na który składają się wszystkie państwa UE w tym Wielka Brytania.
- Pakt tylko dla państw strefy euro - "Złota reguła" budżetowa - Automatyczne sankcje za zbyt duży deficyt pakt
Źródło: PAP