Pieniądze od podatników ratują fundacje dobroczynne, zwłaszcza te małe. Potrzeby takich organizacji są ogromne, a hojność Polaków znikoma - pisze "Dziennik".
93 proc. Polaków nie oddaje jednego procenta z podatku na cele charytatywne. Przykład idzie z góry. Nie robi tego także premier Donald Tusk. Powód? Skomplikowane procedury. Najpierw trzeba odliczyć, ile to jeden procent z podatku, później wpłacić tę kwotę na konto fundacji, a następnie pomniejszyć o tę kwotę wysokość podatku w PIT. Od nowego roku ma być łatwiej. W nowym formularzu PIT znajdzie się rubryka w której będziemy mogli wskazać cel, na który Urząd Skarbowy przeleje nasze pieniądze.
Mimo, że nie jesteśmy zbyt hojni, to organizacje charytatywne mogły w tym roku liczyć na spory zastrzyk pieniędzy. Z naszych podatków dostały 102 mln zł. Wśród darczyńców znaleźli się m.in. prezydent Lech Kaczyński, który wsparł jednym procentem z podatku Fundację Dzieci "Zdążyć z pomocą", minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak - Caritas, a wicepremier Waldemar Pawlak - Związek Ochotniczych Straży Pożarnych RP.
Autorka tego tekstu przekazała swój jeden procent z podatku na rzecz tyskiego hospicjum.
mpj
Źródło: "Dziennik", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24