Premier Donald Tusk wraz z 11 szefami państw UE, m.in. Wielkiej Brytanii, Holandii, Szwecji, Hiszpanii, podpisał się pod listem do szefa Rady Europejskiej i przewodniczącego Komisji Europejskiej, w którym przedstawiony jest plan na rzecz wzrostu gospodarczego w Europie.
Pod zaprezentowanym w poniedziałek w MSZ listem w tej sprawie do szefa Rady Europejskiej Hermana van Rompuya i przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Barroso podpisał się premier Donald Tusk, a także liderzy 11 innych krajów europejskich: Wielkiej Brytanii, Holandii, Włoch, Estonii, Łotwy, Finlandii, Irlandii, Czech, Słowacji, Hiszpanii, Szwecji.
Obywatele i przedsiębiorcy muszą stawić czoła najtrudniejszym wyzwaniom od lat. Podczas gdy wiele kluczowych gospodarek z którymi konkurujemy wychodzi z globalnego kryzysu, droga do ożywienia gospodarczego Europy jest znacznie trudniejsza, biorąc pod uwagę turbulencje na rynku finansowym i problem zadłużenia. fragment listu "12"
List - jak mówił minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz - powstał z inicjatywy Brytyjczyków, ale do jego powstania przyczyniły się też ustalenia, które zapadły podczas styczniowej wizyty Donalda Tuska w Rzymie i rozmowy z premierem tego kraju.
Propozycja przewiduje m.in.:
otwarcie sektora usług,
wzmocnienie jednolitego rynku,
utworzenie do 2015 roku jednolitego rynku cyfrowego,
ustanowienie Europejskiego Obszaru Badań,
ustanowienie do 2014 r. wewnętrznego rynku energii
Premierzy piszą też o potrzebie zmniejszania obciążeń administracyjnych dla przedsiębiorstw, szczególnie tych małych, budowie silnego sektora usług finansowych, a także o konieczności wspierania mobilności siły roboczej.
Sygnatariusze chcą m.in. zredukowania gwarancji dla banków, by to one, a nie podatnicy, były odpowiedzialne za koszty ryzyka, które podejmują w swojej działalności.
Plan na szczyt
Inicjatywa, w której uczestniczy Warszawa, pojawia się na niespełna dwa tygodnie przed planowanym posiedzeniem Rady Europejskiej. List 12 premierów zawiera propozycje działań, które - zdaniem sygnatariuszy - powinny być poruszone na najbliższym szczycie unijnym i którymi powinna się zająć Komisja Europejska.
Przywódcy piszą przed szczytem UE, że spotkają się w Brukseli w niepewnym momencie dla europejskich gospodarek. Zwracają uwagę, że zatrzymał się wzrost gospodarczy, ale rośnie bezrobocie.
"Obywatele i przedsiębiorcy muszą stawić czoła najtrudniejszym wyzwaniom od lat. Podczas gdy wiele kluczowych gospodarek z którymi konkurujemy wychodzi z globalnego kryzysu, droga do ożywienia gospodarczego Europy jest znacznie trudniejsza, biorąc pod uwagę turbulencje na rynku finansowym i problem zadłużenia" - zaznaczają na wstępie listu przywódcy krajów UE.
Bez najważniejszych
Pod listem nie podpisała się m.in. Dania, która sprawuje w tym półroczu prezydencję w UE, a także dwa kluczowe kraje Wspólnoty: Francja i Niemcy.
Dowgielewicz przekonywał, że Dania nie podpisała się, choć bardzo wiele pomysłów z planu popiera, ze względu na to, by zachować neutralność prezydencji. Mówiąc z kolei o Francji i Niemczech podkreślił, że oczywiste jest to, że nie każdy podziela wszystkie punkty w takich inicjatywach.
Źródło: PAP