Polska przystępuje do paktu fiskalnego - poinformował premier Donald Tusk. Zastrzegł jednocześnie, że kompromis zawarty podczas poniedziałkowego szczytu UE w Brukseli ws. paktu fiskalnego nie w pełni zadowala Polskę, jednak jest na tyle satysfakcjonujący, że Polska zdecydowała się na podpisanie dokumentu.
Premier, podkreślając brak stuprocentowej satysfakcji ws. paktu fiskalnego, powiedział jednak: - Uznaliśmy umowę w tej postaci za wartą wsparcia i polskiego podpisu.
Zaznaczył jednocześnie, że dla naszego kraju istotne w debacie fiskalnej było to, by umowa fiskalna nie była sposobem na wprowadzenie tylnymi drzwiami nowego ustroju UE, który oznaczałby, że kluczowe dla Unii decyzje zapadałyby w kręgu euro.
- Celem maksimum dla Polski było, żeby we wszystkich spotkaniach mogły uczestniczyć Polska i inne kraje spoza strefy euro. To, co udało się uzyskać, jest utrzymaniem status quo ante, jeśli chodzi o politykę wewnątrzunijną - powiedział Tusk. I dodał: - Szczyty strefy euro w razie jakiejś nadzwyczajnej potrzeby, poza ogólną zasadą będą się odbywały, ale po szczytach UE, a więc całej 27 lub ewentualnie po szczycie paktu fiskalnego, a więc dzisiaj 25 - powiedział Tusk.
Polska domagała się uczestnictwa we wszystkich spotkaniach strefy euro. Francja nie chciała takiego rozwiązania.
Tusk przestrzegał przed retoryką "wygrany - przegrany" ws. sporu na linii Polska-Francja o udział w szczytach euro. - Nikt nikogo nie pokonał, skoro obaj (Tusk i Sarkozy - PAP) się zgodziliśmy - powiedział premier, przyznając jednak, że poniedziałkowa dyskusja bywała "dość brutalna".
"Nie została złamana zasada wspólnotowości"
Premier, mówiąc o zawartym kompromisie, wskazał, że nie daje on satysfakcji wszystkim stronom. - W tym przypadku Francji, która zaangażowała się w wymodelowanie formatu, w którym grupa euro będzie miała bardzo dużo do powiedzenia na bardzo dużo tematów. Nie ma też satysfakcji Polska, która była głównym oponentem tej zmiany. Próbowaliśmy od wielu tygodniu wytłumaczyć, ze to de facto zmieniałoby zasady wspólnotowe - powiedział Tusk. - Spotkaliśmy się może nie wpół drogi, ale w miejscu, które z naszego punktu widzenia, ale też wszystkich uczestników dzisiejszej Rady Europejskiej, daje Unii poczucie, iż nie została złamana zasada wspólnotowości - dodał.
W opinii Tuska, nadrzędny cel, jaki przyświecał Polsce, "został osiągnięty w istotnych proporcjach".
- Zwracaliśmy uwagę, że zawartość paktu mogłaby być ambitniejsza. Nie tylko polskie stanowisko dotyczyło zadłużenia, dług publiczny zniknął jako ostre kryterium umowy fiskalnej. Ale przyznajemy też, że istotne fragmenty tej umowy dają szansę strefie euro na bardziej zdecydowane działania i pewien automatyzm sankcji i reakcji na zjawiska negatywne w państwach członkowskich strefy euro. To będzie z korzyścią dla całej Unii Europejskiej - powiedział Tusk.
Zaznaczył, że intencją Polski była ochrona wspólnoty, czyli utrzymanie współdecydowania także przez kraje spoza strefy euro. - I to uzyskaliśmy, w stopniu wystarczającym. Ale też drugim celem było wspomożenie liderów strefy euro, którzy walczą o to, aby zbudować narzędzia, które skutecznie pozwolą chronić strefę euro przed kryzysem - powiedział Tusk.
25 krajów już zadeklarowało, że podpisze traktat ws. paktu fiskalnego. Dwa kraje, które nie są zainteresowane, to Wielka Brytania oraz Czechy "ze względów konstytucyjnych".
Traktat ma zostać formalnie przyjęty na szczycie w marcu. Umowa ma wejść w życie 1 stycznia 2013 roku, przy założeniu, że do tego czasu będzie ratyfikowana przez 12 z 17 państw strefy euro.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24