- Zbliża się druga fala kryzysu, która mocno zmoczy także Polskę - uważają analitycy duńskiego Saxo Banku cytowani przez "Puls Biznesu". I chociaż nie są obecnie jedynymi pesymistami w gospodarczym świecie, to ich prognozy są prawie zawsze czarne, ale - co gorsza - często prawdziwe.
Analitycy Saxo Banku znani są z czarnowidztwa. Niestety nie robią tego, aby uchodzić za kontrowersyjnych. Popierają je skrupulatnymi wyliczeniami. I niestety często mają rację. Jako jedni z niewielu przewidzieli m. in. trwający kryzys, a teraz kiedy pojawia się coraz więcej jaskółek gospodarczej wiosny wracają z ostrzeżeniem dla świata i Polski: nie ma się z czego cieszyć.
Ciężkie czasy dla złotego
- Zwlekajcie z euro najdłużej, jak się da – radzi Polsce internetowy bank inwestycyjny. I przewiduje, brew wszystkim, osłabienie naszej waluty w najbliższych miesiącach. To paradoksalnie może być naszą siłą, bo pozytywnie wpłynie na sytuację eksporterów. A czasy idą ciężkie.
Według Davida Karsbola, głównego ekonomisty Saxo Banku, Polska najgorsze ma przed sobą. - Polska ciągle jeszcze nie dotknęła dna. Trzeci kwartał może być gorszy niż poprzedni, drugie półrocze przyniesie ujemny wzrost. Jesteście nieco opóźnieni w stosunku do tego, co dzieje się w strefie euro. W całym 2009 roku wzrost gospodarczy będzie zerowy – twierdzi Karsbol.
Świat spija falę z piwa zadłużenia
Sygnały poprawy wynikają ze sztucznego pompowania w gospodarkę pożyczonych przez rządy pieniędzy. Tego nie uda się utrzymać w nieskończoność. Zanim gospodarka się ustabilizuje, musi ustabilizować się dług publiczny. W przyszłym roku zobaczymy w strefie euro powrót recesji saxo
Według niego, rynki są zbyt optymistyczne. - Sygnały poprawy wynikają ze sztucznego pompowania w gospodarkę pożyczonych przez rządy pieniędzy. Tego nie uda się utrzymać w nieskończoność. Zanim gospodarka się ustabilizuje, musi ustabilizować się dług publiczny. W przyszłym roku zobaczymy w strefie euro powrót recesji – ostrzega ekonomista.
Źródło: "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu