Polska Grupa Pocztowa rozpowszechnia nieprawdziwe informacje ws. działalności Poczty Polskiej - mówi dyrektor zarządzający pionem sprzedaży Poczty Polskiej Łukasz Gołębiowski. Zapowiedział, że w najbliższych dniach sprawa trafi do sądu.
Gołębiowski tłumaczy, że chodzi o zarzut Polskiej Grupy Pocztowej (PGP), iż Poczta Polska dostarczyła zbyt późno przesyłki z Sądu Rejonowego w Pabianicach do Urzędu Skarbowego w tym mieście.
Nieuczciwa konkurencja?
W ubiegłym tygodniu podczas konferencji prasowej prezes PGP Leszek Żebrowski powiedział, że "w listopadzie i grudniu Poczta Polska porzuciła wykonywanie swoich obowiązków i naraziła sądy na odraczanie rozpraw w styczniu i w lutym". - Mamy takie udokumentowane przypadki. Nie dostarczała np. zwrotnych potwierdzeń odbioru nadawcom, a terminy doręczeń sięgały 56 dni - mówił. - Przesyłki te nie były doręczone przez nas, tylko osobiście przez pracowników Sądu Rejonowego w Pabianicach. Wykorzystanie tego typu informacji jest absolutnie czynem nieuczciwej konkurencji - ocenił w czwartek Gołębiowski. Dodał, że Poczta będzie domagała się przeprosin od PGP i "ewentualnego zadośćuczynienia". Dyrektor zarządzający pionem prawnym Poczty Polskiej Piotr Bielarczyk mówił ponadto, że nieprawdziwe są informacje, że listonosze Poczty Polskiej nakłaniali klientów spółki do wnoszenia skarg na PGP. - Ta informacja godzi w dobre imię Poczty Polskiej - dodaje i zapewnia, że w najbliższych dniach wniesie pozew do sądu również w tej sprawie.
Przetarg pod lupą
Pod koniec stycznia Prokuratura Okręgowa w Krakowie - z zawiadomienia Poczty Polskiej - wszczęła śledztwo w sprawie przetargu na dwuletnią obsługę korespondencji z sądów i prokuratur, wartego ok. 500 mln zł. Przetarg ten wygrała Polska Grupa Pocztowa. Do końca 2013 roku sądy i prokuratury doręczały swe pisma za pośrednictwem Poczty Polskiej, od nowego roku zajmuje się tym PGP. Gołębiowski zwrócił uwagę, że najważniejszym warunkiem formalnym w przetargu na obsługę korespondencji z sądów i prokuratur było posiadanie na dzień 5 listopada 2013 roku sieci placówek pocztowych w każdej gminie. - Mamy dowody na to, że tylko Poczta Polska spełniała ten wymóg. W związku z tym oferta innego operatora pocztowego (PGP) powinna z przyczyn formalnych zostać odrzucona - zaznacza. Wyjaśnił, że Poczta Polska złożyła ofertę o ok. 80 mln zł wyższą od PGP z dwóch powodów. - Polska Poczta jako jedyny operator pocztowy jest zobligowany do stosowania restrykcyjnych cen i polityk opustowych, akceptowanych przez regulatora rynku - Urząd Komunikacji Elektronicznej. Biorąc pod uwagę konieczność pokrycia kosztu jednostkowego w tym zakresie Poczta Polska, która musi posiadać siedem tysięcy placówek pocztowych, w przeciwieństwie do swojej konkurencji nie była w stanie zaoferować niższej ceny. To po prostu wynikało z rachunku ekonomicznego - przekonuje.
Sąd oceni przetarg?
Bielarczyk zaznaczył ponadto, że spółka chce, by sąd ocenił, czy PGP spełniła warunki przetargu. Jak mówił, zgodnie z przepisami ten spór powinien być rozstrzygnięty w ciągu 30 dni od wniesienia sprawy do sądu. - Tymczasem PGP wniosła wniosek o wyłączenie wszystkich sędziów Sądu Okręgowego oraz Sądu Apelacyjnego w Krakowie - twierdzi. Jego zdaniem, to rozwiązanie może przedłużyć postępowanie sądowe o co najmniej kilka miesięcy. Dyrektor zarządzający pionem prawnym Poczty Polskiej wyjaśnił, że teraz konieczne będzie zebranie oświadczeń o bezstronności od wszystkich sędziów Sądu Okręgowego i Apelacyjnego w Krakowie. Następnie Sąd Najwyższy będzie musiał rozpoznać wniosek o wyłączenie tych sędziów. - Jeżeli druga strona (PGP) chciałaby rozstrzygnąć spór na partnerskich zasadach, to powinna podobnie jak my dążyć do tego, by został on rozpoznany jak najszybciej - podkreśla.
Z informacji Poczty Polskiej wynika, że w 2013 roku firma dostarczyła prawie 58,9 mln przesyłek sądowych i prokuratorskich oraz ponad 55,6 mln potwierdzeń ich odbioru. - 96 proc. przesyłek poleconych dotarło do adresata w ciągu trzech dni roboczych od momentu nadania - mówi Gołębiowski. Z puli 57,6 mln listów poleconych, dostarczonych w 2013 r. do sądów i prokuratury, uzasadnione reklamacje dotyczyły 3 564.
Autor: msz/klim/ / Źródło: PAP